Pracować jako fizyczny , to i zawodówka wystarczy.

Możesz powiedzieć coś więcej na temat tych badań?

dane do pracy magisterskiej, wywiad wśród studentów ankiety anonimowe, dane publikowane jawnie w tym dane statystyczne, dane niejawne od funkcjonariuszy policji, analiza karier zawodowych, półświatek,
ciekawe doświadczenie, wstępnie typowano zawód aktorski, ale swobodny tryb bycia, zwracanie na siebie uwagi i rozwiązłość na pokaz jest poniekąd wpisana w jego specyfikę, osobiście myślę, że flirt to często gra na pozór,
- chętnie czytam autorskie prace, bo na ogół świetnie prosperują firmy sprzedające gotowce

Liceum 1,2 to lepsze tylko ponieważ tam idą osoby z paskiem a te co nie mają to też ledwo ciągną.

Ale najgorsze pod jakim względem? I kto to stwierdził?
Śmieszą mnie takie wpisy.
Ja słyszałem że najgorszy jest ogólnie cały elektryk,potem V LO
W co nie wierzę,bo to zwykła propaganda i próba dowartościowania się przez uczniów innych szkół że niejako są lepsi od innych..
Tak naprawdę jeśli ktoś idzie do LO to chcąc dobrze zdać maturę musi samodzielnie poświęcić dużo czasu na naukę w domu,z lekcji oprócz angielskiego i innych języków większość mało co wynosi..Więc ten magicznym poziom tworzą sami uczniowie,i faktycznie jest tak że jeżeli w grupie trafią się sami leniwi ludzie to nikt nie będzie zmotywowany do współzawodnictwa,będąc nawet świadomym swojej sytuacji,potem nauczyciele instynktownie będą dopasowywać do nich wymagania..Niestety nie tak to powinno wyglądać,edukacja kuleje..Powinno się brać za mordę każdego,bo każdy człowiek z natury ma predyspozycję do zdobywania ogromnej wiedzy i dużych umiejętności,ogranicza go tylko lenistwo które szkoła za wszelką cenę powinna wyplewić.

Nie zgadzam się z tym , że do 1, 2 LO idą wszyscy z paskiem . Liczy się też wynik egzaminu na koniec podstawówki , czy przedtem gimnazjum. Jak ktoś chce później studiować to wszędzie musi się uczyć.Mam porównanie 1 LO i 3 LO , ,,trójka'' z poziomem nauczania stoi słabiej.

jasne, myślisz samodzielnie to jesteś zawsze do przodu, bo należy pamiętać o tym, że nauczyciel jest narzędziem władzy i zakres programu szkoły wytycza doktryna, wymierne pranie mózgu w tak zwanych stopniach na cenzurce świadczy o stopniu przystosowania, a pasek ma przecież też swoją szczególną wymowę,
dlatego na przykład "elektryk" postrzegany jest negatywnie, półlegalne bojówki partyjne dają się mocno we znaki zamieszkałym na terenie gminy innowiercom

Nawet na studiach...? Naprawdę? STUDIA to gówno.

nie w tym rzecz

Ponad 10 lat temu kończyłem szkołę . Dno i metr mułu. Baba od chemii zrobiła 1 doświadczenie przez 3 lata nauki w klasie o profilu biologiczno- chemicznym. Fizyka z nauczysielką z okresu paolitu. Fizyki to nie umiało, gnębiło i jako chłopak czułem się, jak to się dzisiaj mówi: molestowany,bo szanowna pani miała jakieś deficyty.uczniowie w większości też nie byli wybitni. Kto chciał to się uczył sam. Ze szkoły raczej nikt nic nie wyniósł dobrego

SZAFER PANY!!!