Jak poinformował PAP w poniedziałek rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, w ciągu ostatniego weekendu strażacki samochód wyjeżdżał do gaszenia nieużytków średnio co 12 minut.
- W działania zaangażowanych było ponad 2700 strażaków OSP i PSP. Ogień niejednokrotnie zatrzymywany był w pobliżu domów i budynków gospodarczych, wchodził także w młodniki i lasy. Na szczęście nikt nie został ranny - podkreślił.
Pożary zdewastowały w ostatni weekend ponad 100 hektarów ziemi.Bryg. Betleja przypomniał, że wypalanie traw jest nielegalne i grożą za to wysokie kary.
Interwencje podejmowali też strażacy z terenu powiatu mieleckiego. W piątek 7 marca OSP Radomyśl Wielki wyjeżdżało do trzech zdarzeń: płonęły trawy i nieużytki w Dąbiu i Radomyślu oraz tuje na posesji w Rudzie.
Od początku tego roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już ponad 1 tys. razy do gaszenia pożarów traw i nieużytków. Ogień zdewastował ponad 377 hektarów, a zaangażowanych w gaszenie tych pożarów było blisko 10 tys. strażaków.(PAP)
huk/ mark/