szału nie było, pare pierogow i barszczu, ot taka wiocha dla ubogich, ale to Mielec, wiec taka impreza dla ludzi

A to dlatego wykupili wszystko mięso z Tesco,swojskie wyroby były?

Dobrze, że odbył się na rynku, a nie na jakimś zapleczu

Straż miejska jak zwykle bezużyteczna.
Panowie ze straży miejskiej wesoło w rynku rozmawiają. A tymczasem o rzut beretem. Na drogach, gdzie skierowano ruch pełno nieprawidłowo zaparkowanych samochodów blokujących ruch.
Panowie ze straży nie raczą przejść paru metrów i ukarać tych egoistycznych leni, którym nie chce się przespacerować kilkudziesięciu metrów spod kościelnych parkingów....

Byłam na jarmarku świątecznym w Rzeszowie 7 grudnia tego roku, a ostatnio na jarmarku w Mielcu. Obrazą jest stwierdzenie, że nic nie było, tylko parę pierogów. Jsk ktoś przyszedł odpowiednio wcześnie, to było wszystko. Widziałam wędliniarnię że Śląska, przynajmniej 2 stoiska z miodem, punkt, w którym wytwarzano na miejscu świeży olej lniany, oczywiście były ciepłe posiłki i świeże placki. Bardzo smakowała mi też baklawa. Hak ktoś chciał mógł sobie zakupić rozmaite rodz je herbatę oraz
prezentowe zestawy mydeł naturalnych np. na bazie oliwy z oliwek i z oleju kokosowego w świątecznych kształtach. ?Nie brakowało przypraw, a także stroików, rękodzieła pod każdą postacią od pięknych ozdób szydełkowy h, przez figurki i malarstwo. Były też rozmaite sery, także zakopia;skie, naturalne skóry prosto z gór. Bardzo nam wszystkim podobał się kg armark w Mielcu. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Byłam na jarmarku świątecznym w Rzeszowie 7 grudnia tego roku, a ostatnio na jarmarku w Mielcu. Obrazą jest stwierdzenie, że nic nie było, tylko parę pierogów. Jak ktoś przyszedł odpowiednio wcześnie, to było wszystko. Widziałam wędliniarnię że Śląska, przynajmniej 2 stoiska z miodem, punkt, w którym wytwarzano na miejscu świeży olej lniany, oczywiście były ciepłe posiłki i świeże placki. Bardzo smakowała mi też baklawa. Jak ktoś chciał mógł sobie zakupić rozmaite rodz je herbatę oraz
prezentowe zestawy mydeł naturalnych np. na bazie oliwy z oliwek i z oleju kokosowego w świątecznych kształtach. ?Nie brakowało przypraw, a także stroików, rękodzieła pod każdą postacią od pięknych ozdób szydełkowych, decoupage przez ręcznie robione i figurki i malarstwo. Były też rozmaite sery, także zakopiańskie, naturalne skóry prosto z gór. Bardzo nam wszystkim podobał się kg armark w Mielcu. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Wystawców było ponad 90.Wśród nich byli tacy, którzy przyjechali z Małopolski, woj. lubelskiego, ze Śląska oraz z naszego Podkarpacia.
?