Temat „śmieciowy” zawsze wywołuje sporo dyskusji i wraca na radę miejską kilka razy w ciągu roku. W grudniu konieczne było przyjęcie uchwały pozwalającej na pokrycie strat w systemie pieniędzmi z budżetu a nie z opłat pobieranych od mieszkańców.
- Ta uchwała związana jest z uchwałą budżetową. W zakresie gospodarki odpadami komunalnymi system się nie bilansuje. Wydatki są na kwotę wyższą niż zaplanowane dochody. Jest to kwota około 3,4 mln zł - oczywiście to kwota przewidywana, wszystko będzie uzależnione od tego, ile odpadów wyprodukują mieszkańcy w ciągu 2025 roku i wtedy poznamy realną kwotę. Jednak żeby uchwała budżetowa mogła zostać zaopiniowana pozytywnie, tę różnice brakującą musimy pokryć z innych dochodów - wyjaśniała Agnieszka Garncarz, naczelnik wydziału środowiska i energii.
- Wiemy, że zawsze temat śmieci był przedmiotem dyskusji na komisji gospodarki i finansów i ona zawsze była merytoryczna. Temat jest finansowy. Debatowaliśmy nad tym wielokrotnie i wynikało to z trzech głównych powodów. Po pierwsze wyrażaliśmy opinie odnośnie wysokości opłat za zagospodarowanie odpadami. Drugi powód to wyrażenie opinii na temat pokrycia kosztów. Po trzecie - dyskusja dotycząca zasad selektywnej zbiórki odpadów w tym niezbędnych działań, by zdecydowanie unikać podwyżki dla mieszkańców, a szukać różnego typu oszczędności - radny mówił Zdzisław Nowakowski. - Dużo mówiliśmy o odpadach zielonych, w moim przekonaniu dobrym rozwiązaniem byłoby to, aby rzeczywiście udało nam się w tej kadencji stworzyć jakąś kompostownię.
Apelował, by radni otrzymywali miesięczne koszty gospodarowania odpadami, dopytywał też czy w planie jest podwyżka opłat pobieranych od mieszkańców oraz jakie działania planuje urząd, by zbilansować system.
- Mamy dużo „martwych dusz”, osób które są poza systemem. Te osoby oszukują innych, tych uczciwych, którzy płaca - powiedział z kolei Robert Wójcik, przewodniczący rady miejskiej. - Trzeba podjąć kroki, wiem, że one są robione, by te osoby poszukać. Może trzeba mocno zastanowić się czy powiązać to z opłatą za wodę. Po drugie - trzeba się zastanowić jak wygląda sytuacja w blokach. Tam niejednokrotnie ta segregacja bardzo kuleje. Mieszkańcy tego nie szanują, może trzeba tu jakieś kroki podjąć.
- Grono ludzi jest nieuczciwych. Idealnego systemy nie wypracujemy, ale jakoś trzeba go uszczelnić - przyznawał radny Łukasz Szebla.
- Jeśli chodzi o możliwe rozważanie podwyżki opłat za odbiór odpadów to nie będzie miało to miejsca, nie będziemy tego proponować - zapewniał Krzysztof Szostak, zastępca prezydenta. - Działania w zakresie gospodarki odpadami będą niedługo przedstawione z uwagi na to, że wykonaliśmy sporo pracy w tym zakresie, mamy kilka propozycji poprawiających system, kilka propozycji inwestycyjnych, które pomniejsza w przyszłości koszt funkcjonowania systemu, mam tu na myśli inwestycje w naszych spółkach.
Krzysztof Szostak zwracał też uwagę na potrzebę edukacji mieszkańców. - Przypomnę, że ta sprawa dopłat z budżetu nie jest świeżą sprawą, jest coroczną, od kilku lat i ubolewam nad tym, że działania, które my w tak krótkim czasie podjęliśmy z korzyścią, która przełoży się na koszty funkcjonowania systemu, nie zostały wykonane rok czy dwa lata wcześniej - dodawał. - Trzeba ten system zbilansować, trzeba go uszczelnić, bo ma spory deficyt, natomiast jest to trudne zadanie. Trzeba edukować mieszkańców, szczególnie w zabudowie wielorodzinnej, jeśli chodzi o tę nadmierną ilość odpadów zmieszanych.
[ZT]92685[/ZT]
[ZT]92693[/ZT]