- Kiedy przychodziłem do szpitala to mówiłem, że jednym z celów jest poprawa jego kondycji finansowej. Mówiliśmy o tym, żeby udało się ograniczyć stratę, która była zawsze wielominiona - przynajmniej do poziomu amortyzacji. Amortyzacja w naszym szpitalu za ubiegły rok to lekko ponad 6 milionów złotych, a wcześniej te straty były dużo wyższe, bo około 10-12 milionów zł - powiedział Paweł Pazdan, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Edmunda Biernackiego w Mielcu.
- Ponieważ udało nam się racjonalnie gospodarować kosztami i zwiększyć przychody - i tu jest wielki ukłon dla wszystkich pracownikow: lekarzy, pielęgniarek, diagnostów, pracowników laboratoryjnych czy obrazowych, ratowników medycznych czy w końcu pracownikow administracji gospodarczej - jestem już po rozmowie z dyrektor oddziału wojewódzkiego NFZ w kwestii zapłaty nadwykonań, co wpływa na wynik finansowy za ubiegły rok - powiedział Pazdan.
- Wszystko wskazuje na to, że pokażemy wynik, który równoważy koszty i przychody, a może nawet z niewielkim zyskiem - takie „zero plus” w okolicach 100 tysięcy zł zysku za zeszły rok. To dobra wiadomość, bo to oznacza stabilną sytuację szpitala, a to z kolei oznacza możliwość sprawnej pracy na rzecz pacjentów i niemartwienie się o to, czy szpital będzie w ogóle w stanie funkcjonować - dodawał dyrektor szpitala w Mielcu.