[FOTORELACJA]9544[/FOTORELACJA]
- To wydarzenie zapoczątkowało zagładę Żydów mieleckich, które ostatecznie doszło do skutku 9 marca 1942 roku - powiedziała Izabela Sekulska, założycielka grupy Mayn Shtetele Mielec, organizatorka wielu inicjatyw kultywujących pamięć o mieleckich Żydach.
- Właśnie w tym roku obchodzimy 80. rocznicę tego wydarzenia. Dzisiaj spotykamy się natomiast w miejscu, gdzie stała mielecka synagoga - przed pomnikiem upamiętniającym ofiary 13 września 1939 roku. Jak wszyscy wiemy, to był pierwszy z większych aktów terroru okupanta na ziemiach polskich - podkreśliła.
Sekulskiej, która na co dzień mieszka w Tarnowie, towarzyszył m.in. Adam Bartosz, prezes Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie - postać niezwykle zasłużona dla kultywowania pamięci o pomordowanych Żydach w Polsce.
- Kiedy dokonała się zagłada, ludzie zniknęli. Nie tylko z powierzchni miast, ale także z pamięci. Gdy studiowałem powojenne dokumenty Rady Miasta Tarnowa, czy ówczesną prasę, tam Żydów nie ma w ogóle. Zniknęli - dzielił się swoją refleksją Adam Bartosz.
Wtórowała mu córka, Magdalena Bartosz, która również od lat kultywuje pamięć Polakach - Żydach.
- Co pozwoliło im przetrwać? Było przecież mnóstwo narodów, które straciły swoje państwa i one zniknęły, rozproszyły się. To była wierność Torze i pamięć o historii. Ciągłe pamiętanie o tym, skąd pochodzimy i gdzie - mamy nadzieję - wrócimy. Dzisiaj w Polsce Żydów nie ma - jest nas naprawdę garstka, ale kto to będzie pamiętał? Właśnie wy - zwróciła się do uczestników uroczystości Magdalena Bartosz.
- Możecie być współczesnymi „sprawiedliwymi wśród narodów świata”. Nie musicie ocalić życia, ale możecie ocalić tę pamięć - podkreśliła.
[ZT]71452[/ZT]