Tuż przed swoją śmiercią prezydent Mielca Daniel Kozdęba przygotował list pożegnalny, w nim zrzekł się mandatu prezydenta miasta.
Daniel Kozdęba zmarł 28 lutego 2018 po długiej chorobie nowotworowej w wieku 41 lat, w czwartym roku swojej kadencji prezydenta miasta Mielca.
Podczas uroczystości pogrzebowych biskup tarnowski Andrzej Jeż zdradził, że Daniel Kozdęba zostawił list.
- Kilka dni temu, przed śmiercią napisał rezygnację z mandatu prezydenta – zakomunikował biskup Andrzej Jeż.
- Do tej pory miałem nadzieję na zdrowie, dziś mam nadzieję na życie wieczne, w związku z tym zrzekam się mandatu prezydenta miasta Mielca. Kocham moje miasto Mielec i jego mieszkańców. Zaszczytem dla mnie było pełnić tę funkcję. Dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i trud, jeśli kogoś zawiodłem proszę o przebaczenie. Módlcie się za mnie – przekazał Daniel Kozdęba.
- Przed śmiercią pożegnał się, prosił o wybaczenie, umierał świadomie, otoczony rodziną, w obecności kapłana – poinformował biskup Jeż.
[WIDEO]2164[/WIDEO]
hm
pitters8808:57, 03.03.2018
Nie wiem, czy z powodu opcji politycznej był blisko Boga, ale ufam, że się nawrócił. Niech spoczywa w pokoju.
banditwo12:02, 04.03.2018
Pitters88 - W obliczu śmierci nie ma znaczenia kto jest jakiego wyznania i jakie poglądy polityczne reprezentuje. Liczy się tylko jakim był człowiekiem wobec innych i czyny jakich dokonał za życia.
Twój komentarz jest jest nasycony złośliwością polityczną, stuknij się w głowę przed dodaniem kolejnego.
Spoczywaj w pokoju Panie Prezydencie.
Rewizor08:30, 04.03.2018
Nie powinno się obrażać nikogo, nawet zwierząt. Ale to co się podpisało pod twoim komentarzem, to zwykłe bydlę!
razdwatrzyosiem09:47, 04.03.2018
Wiadome że gdyby był z innej partii to tylko by wspomnieli że zmarł ktoś taki, a tak to próbują świętego z niego zrobić. A gdzie był jego bóg jak umierał co ?
bystry.t10:07, 04.03.2018
Jeżeli kilka dni przed śmiercią zostawił list w którym się zrzekł mandatu prezydenta, to gdzie ten list jest i dlaczego nie został dostarczony do komisarza wyborczego?
Stwierdzenie wygaśnięcia mandatu nastąpiło w związku ze śmiercią (na podstawie aktu zgonu), a nie zrzeczenia się.
Jeżeli było takie zrzeczenie, to ktoś go zataił - wiadomo w jakim celu!. Biskup chlapnął i się wydało. Należałoby poszukać tego zrzeczenia się, ustalić kto go zataił i wyciągnąć konsekwencje prawne.
jusb20:59, 01.01.2019
do bystry.t: cytat "Biskup chlapnął i się wydało..."
Nie po raz pierwszy Biskup chlapnął, stąd było ślisko i się rozlało to świniorzysko.
Kto grał chorobą Prezydenta Daniela Kozdęby wyszło szybko na jaw. Magistrat z naruszeniem prawa opublikował o świcie orzeczenie komisji lekarskiej o stanie zdrowia młodego Prezydenta, a w sukurs za tym poszła ustawka Wojewodziny Leniart Ewy z IPN, której mąż nieco wcześniej zginął nagle w wypadku. Stronkę naszego UM administrował Tabor informacja poszła bokiem bez wiedzy rzecznika urzędu Anny Karwackiej.
Stołek szefa miasta w zastępstwie, ku zdziwieniu naszym zajął Frideryk Kapinos wspierany przez prywatny przemysł rzeźniczy, a głównie firmę "Taurus" z Pilzna, właściciel Stanisław Jarosz. A taurus znaczy ciołek i taki herb przynależy rodzinie niejakich Mieleckich, przy czym został on współcześnie wywiedziony z nieudokumentowanych mrocznych dziejów Branderburgii. Cudu tego dokonał swojsko brzmiący Jardetzky (brak imienia w przekazie)
- skąd ta pewność ? -bo zablokowano mi dostęp do forum i usunięto wpisy, (strzał był w dziesiątkę)
- wcześniej poszła informacja o sfabrykowanych insygniach miasta naniesionych z naruszeniem prawa, potwierdzenie z biura MSWiA
- niestety, Daniel Kozdęba nieświadomie dotknął osobiście aktów własności i zestawił parę dokumentów z wpisami do ksiąg wieczystych pociągając za tym parę dziwnych zgonów, szeptano, że może nie skończyć tej kadencji
do jusb06:18, 02.01.2019
po jakich lekach jesteś ? Chciałbym, żeby mnie ponosiła taka doza fantazji.
2 1
nie musiał nawracać siebie, bo nigdzie nie wychodził, wychowano go w tej wierze i do końca w niej pozostał