W piątkowe popołudnie ulicami miasta przejechała pierwsza w tym roku Masa Krytyczna. Mieleccy rowerzyści wspólnie chcieli przypomnieć o swojej obecności kierowcom.

To właśnie podkreślenie swojej obecności na drogach jest jednym z kluczowych powodów, dla których mieleccy pasjonaci jazdy na rowerze postanowili w Mielcu organizować Masę Krytyczną. Od kilku lat inicjatywa ta ma swoich zwolenników, którzy – jak często deklarują - poruszają się rowerem nie tylko od święta.

- Rower jest świetnym środkiem lokomocji, ale inni użytkownicy dróg, przede wszystkim kierowcy samochodów, muszą o nas pamiętać – mówią organizatorzy Masy Krytycznej. Piątkowa, pierwsza w tym roku Masa, miała właśnie na celu przypomnieć: „uważajmy na rowerzystów - są wśród nas”.

Innym, równie często przywoływanym argumentem dla których organizuje się masy krytyczne jest chęć zwrócenia uwagi lokalnych władz na „brak infrastruktury rowerowej”. Pasjonaci jazdy na rowerze często wskazują rozwiązania, które mają im ułatwić poruszanie się po mieście. Jednym z efektów takich działań było chociażby zaprojektowanie pasów rowerowych w ciągu Alei Niepodległości w ścisłym centrum miasta.

Co ponadto? – Masa Krytyczna to zaprotestowanie przeciw zachowaniu kierowców, którzy niejednokrotnie stwarzają zagrożenie dla życia rowerzystów, protest przeciwko kierowcom parkującym na ścieżkach rowerowych, chęć pokazania jakim wspaniałym środkiem transportu jest rower, szybkim, tanim, niezależnym od korków, przyjaznym dla środowiska, podnoszącym sprawność organizmu – podkreślają organizatorzy Masy Krytycznej i już zapowiadają kolejne tego typu przedsięwzięcia.

ZOBACZ WIDEO

[WIDEO]433[/WIDEO]

ks