Po dwóch kolejkach nowego sezonu piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy mielecka Stal ma na swoim koncie 4 punkty. Pierwszy mecz w Mielcu obejrzał niemal komplet publiczności. Trener Biało-Niebieskich Adam Majewski nie ukrywał, że dla części nowych zawodników było to spore przeżycie.

Sezon 2022/2023 piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy rozpoczął się w połowie lipca. W pierwszej kolejce PGE FKS Stal Mielec sensacyjnie pokonała na wyjeździe Lecha Poznań 2:0. W ostatni poniedziałek Biało-Niebiescy zagrali pierwszy raz na Stadionie Miejskim w Mielcu. Zremisowali z Radomiakiem Radom 1:1. W lecie zespół Stali przeszedł potężną przebudowę i dla wielu piłkarzy był to absolutnie pierwszy mecz przed mielecką publicznością. Liczba widzów też może świadczyć, że piłkarze ci wzbudzili duże zaciekawienie. Na trybunach zasiadło 5827 widzów.

[KONKURS]96[/KONKURS]

- Widać było, szczególnie w pierwszej połowie, że jest to pierwsze spotkanie u siebie. Kilku naszych zawodników było bardzo spiętych i to się przełożyło na niedokładne podania, na złe wybory – powiedział trener mielczan Adam Majewski.  

- Lekki stres był u nowych zawodników. Każdy jest tylko człowiekiem i chciał się zaprezentować jak najlepiej w nowym klubie – dodawał.

[FOTORELACJA]9438[/FOTORELACJA]

Mecz rozegrany został przy wysokiej temperaturze. Upał utrudniał życie nawet kibicom. - Przy takim upale mecz toczył się w bardzo dobrym tempie. To jedna, to druga drużyna starała się zwyciężyć i kreowała sytuacje. Były różne fazy meczu. To Stal Mielec starała się dominować, to myśmy dominowali. Dużo było sytuacji, w których można było więcej bramek zdobyć z jednej i drugiej strony. Wynik 1:1 wydaje mi się sprawiedliwy, chociaż pod koniec meczu mieliśmy swoje sytuacje i powinniśmy zamknąć mecz na swoją korzyść – ocenił trener Radomiaka Mariusz Lewandowski.

- Nie udało nam się wygrać. Jesteśmy tym rozczarowani, że nie wygraliśmy. Natomiast nie jesteśmy rozczarowani wynikiem końcowym patrząc na to jak przebiegał mecz. Przy odrobinie nieszczęścia i lepszej skuteczności Radomiaka w końcówce mogliśmy ten mecz przegrać. Radomiak jest niewygodnym rywalem, posiada dużo zawodników ofensywnych o dużej jakości. Patrząc też na potworną pogodę świadome się wycofaliśmy – relacjonował szkoleniowiec mielczan.

[FOTORELACJA]9437[/FOTORELACJA]

Radomiak trafił jako pierwszy, w 56. minucie reprezentant Republiki Południowej Afryki Thabo Cele wysłał zaskakujące podanie przez całe pole karne do Dawida Abramowicza, a ten strzałem lewą nogą z powietrza, z ostrego kąta uderzył idealnie i nie dał szans bramkarzowi mielczan Bartoszowi Mrozkowi.  

- Bramkę straciliśmy w ciężkim momencie. Na szczęście drużyna pokazała znowu charakter, walczyła do końca. W drugiej połowie przeszliśmy na grę dwoma napastnikami i to przyniosło skutek. Nasz nowy napastnik Said Hamulić strzelił piękną bramkę i był krótki moment, gdy osiągnęliśmy przewagę. Ale nie zaryzykowaliśmy, doprowadzenie do remisu kosztowało nas dużo zdrowia i nie chcieliśmy się odkryć – komentuje Adam Majewski.

W 70. minucie z rzut rożnego dośrodkował Krystian Getinger, w polu karnym odnalazł się Said Hamulić i skierował piłkę w okienko radomskiej bramki. W końcówce natomiast przeważali goście i szukali zwycięskiej bramki. - Być może za bardzo się wycofaliśmy i stąd sytuacje Radomiaka w końcówce, na szczęście Bartek Mrozek po raz kolejny potwierdził, że jest w dobrej dyspozycji – dodał Majewski.

Stal tym meczem jednak potwierdzała, że chce grać piłką, wymieniać podania, rzadko korzystała z wybić czy dalekich podań. Tak też było przy wznowieniach gry od bramki, co chciał wykorzystać Radomiak ustawiając się do pressingu. - Próbowaliśmy grać, bez ryzyka nie ma nic. W jednych meczach jest lepiej, w innych jest gorzej. Na szczęście przez to nie straciliśmy bramki, szkoda że w ten sposób nie zdobyliśmy. Z Radomiakiem wyglądało to średnio i musimy dalej nad tym elementem pracować – ocenił ten element trener z Solskiego 1.

Liczba widzów, która w poniedziałkowy upalny wieczór zgromadziła się na trybunach w Mielcu, też może imponować. W ubiegłym sezonie tylko w dwóch meczach na stadionie pojawiło się więcej fanów – z Lechem Poznań i Legią Warszawa. To jest jedna z najwyższych frekwencji na mieleckim stadionie od momentu jego przebudowy.