Zamknij

PGE FKS Stal przed Niecieczą: w pierwszej kolejności myślimy o sobie [WIDEO]

11:58, 20.08.2019 P.C Aktualizacja: 11:58, 20.08.2019
Skomentuj

W środę o 20:00 w Niecieczy miejscowy KS Bruk-Bet Termalica podejmie PGE FKS Stal Mielec. To spotkanie dwóch zespół pretendujących do awansu do ekstraklasy.

Nastroje w Mielcu są optymistyczne bo Biało-Niebiescy szybko zrehabilitowali się za porażkę 1:4 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem i w dobrym stylu pokonali Olimpię Grudziądz 2:0. - W Bielsku całej drużynie ten mecz nie wyszedł. Znowu zawodnik drużyny przeciwnej strzelił przeciw nam bramkę kolejki. Wyciągnęliśmy szybko wnioski i z Olimpią pokazaliśmy swoje prawdziwe oblicze - mówi bramkarz Stalowców Seweryn Kiełpin.

Zespół z Niecieczy wygrał trzy pierwsze mecze bez straty gola. W weekend jednak przegrał 0:1 w Chojnicach. Trener Stali Mielec Artur Skowronek wskazuje, że mecz Nieciecza - Mielec nie będzie się różnił wagą od innych spotkań ligowych, nie jest teraz istotne, że obie ekipy to kandydaci do awansu. - To spotkanie traktujemy jak każde inne. Liga jest bardzo wyrównana i wynik tego meczu nic wielkiego nie zmieni. My chcemy oczywiście ten mecz wygrać i możemy oczekiwać bardzo dobrego meczu. Po obu stronach jest bardzo dużo jakości. Nieciecza to zespół bardzo dobrze zorganizowany w defensywie, dotychczas straciła tylko jedną bramkę, ale też potrafi tracić punkty. Chcemy zrobić wszystko by punkty w komplecie przyjechały do Mielca - relacjonuje Skowronek.

- Nas, Miedź i Niecieczę wszyscy stawiają w roli faworyta. Nie będzie to łatwy mecz, ale w tej lidze nie ma łatwych meczów - przekazuje Seweryn Kiełpin. - W klubie zawsze w pierwszej kolejności myślimy o sobie. Jeśli będziemy dobrze przygotowani to nie mamy się kogo tu obawiać w 1 lidze - podkreśla mielecki golkiper.

Spotkanie w Niecieczy poprowadzi sędzia Tomasz Wajda z Żywca. Kolejny mecz w Mielcu PGE FKS Stal rozegra w poniedziałek 26 sierpnia o godzinie 19:39 z Miedzią Legnica. Mecz przesunięty został na poniedziałek ze względu na odbywające się w weekend na terenach sąsiadujących ze stadionem Dni Mielca. Z tego samego powodu został zmieniony termin planowanego na weekend w Mielcu meczu 4 ligi podkarpackiej Stal II Mielec - Izolator Boguchwała.

4. kolejka. Podsumowanie

Nie ma już żadnej niepokonanej drużyny w Fortuna 1 Lidzie. W 4. kolejce smaku porażki zaznały Bruk-Bet Termalika, Miedź Legnica i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Na pozycję wicelidera awansowała z kolei Warta Poznań, która wygrała trzeci mecz z rzędu. Na wygraną czekają natomiast wciąż w Opolu i Głogowie.


Odra Opole - Stomil Olsztyn 0:1

Odra Opole wciąż pozostaje bez wygranej w sezonie 2019/2020. Mariusz Rumak dokonał wielu zmian w wyjściowym składzie w porównaniu ze starciem z GKS-em Tychy, jednak efektu w postaci punktów nie udało się uzyskać. Stomil z kolei wygrał drugie spotkanie z rzędu i po początkowych porażkach może z optymizmem spoglądać w przyszłość.


Chrobry Głogów - Puszcza Niepołomice 0:1

Z kryzysu wyjść nie może także Chrobry Głogów, który przegrał z Puszczą Niepołomice. Wydawało się, że w Głogowie mecz zakończy się bezbramkowym remisem, jednak goście oddali w samej końcówce jeden strzał... i zdobyli bramkę. Autorem tego trafienia został Jakub Bąk.

 

Sandecja Nowy Sącz - GKS Tychy 1:0

W Nowym Sączu spotkanie również rozstrzygnęło się w końcówce. Zwycięską bramkę zdobył w 85. minucie Mateusz Klichowicz. W drugiej połowie to tyszanie mieli doskonałą okazję, ale w zamieszaniu w polu karnym dobrze spisał się golkiper Sandecji, któremu pomógł także słupek. Dużo okazji bramkowych było także w pierwszej połowie, ale wówczas dobre interwencje notowali bramkarze.

 

PGE FKS Stal Mielec - Olimpia Grudziądz 2:0

Stal Mielec przełamała swoją niemoc, która trwała od dwóch spotkań. Tym razem jednak zawodnicy Artura Skowronka odnieśli zwycięstwo. Do Mielca przyjechała Olimpia, która w poprzedniej kolejce przegrała z Chojniczanką Chojnice. Pierwsi zagrożenie stworzyli goście, jednak nie znaleźli drogi do bramki. Do przerwy było już 2:0, bo Stal popisała się bardzo dobrą skutecznością. Gospodarzom udało się także zatrzymać duet Omran Haydary - Tiago Alves.

 

Chojniczanka Chojnice - Bruk-Bet Termalica 1:0

W Chojnicach można mówić o pewnej niespodziance. Lider z Niecieczy przegrywał już od 3. minuty. Czasu na odrobienie strat było zatem sporo, jednak ta sztuka nie udała się podopiecznym Piotra Mandrysza. Dodatkowo od 61. minuty Bruk-Bet grał o jednego zawodnika więcej, bo drugą żółtą kartkę obejrzał Michal Obrocnik. Bruk-Bet pierwszy raz w tym sezonie stracił bramkę i... od razu przegrał spotkanie. Chojniczanka po efektownej wygranej 5:3 z Olimpią Grudziądz i pokonaniu Bruk-Bet Termaliki udowadnia, że w tym sezonie może powalczyć o miejsca gwarantujące conajmniej grę w barażu o awans.

 

Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 1:0

W Sosnowcu kibice oglądali otwarte spotkanie, w którym lepsi okazali gospodarze. Obie drużyny stworzyły wiele sytuacji, jednak futbolówka zatrzymywała się albo na obramowaniu bramki albo dobrze interweniowali golkiperzy. Zagłębie tym samym odniosło pierwsze zwycięstwo w sezonie 2019/2020, natomiast podopieczni Dominika Nowaka zanotowali pierwszą porażkę.

 

Radomiak Radom - Warta Poznań 0:2

Warciarze wygrali trzeci mecz z rzędu i awansowali na pozycję wicelidera Fortuna 1 Ligi. Tym razem drużyna z Poznania pokonała na wyjeździe z Radomiakiem Radom. Na uwagę zasługuje kolejne trafienie Gracjana Jarocha, który w tym sezonie zdobył już 3 bramki. Radomiak natomiast po dwóch wygranych z rzędu musiał uznać wyższość GKS-u Bełchatów, a teraz Warty.

 

Wigry Suwałki - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0

Z pewnością kibice Podbeskidzia Bielsko-Biała nie tak wyobrażali sobie wyjazd do Suwałk. Po efektownej wygranej ze Stalą Mielec podopieczni Krzysztofa Brede chcieli podtrzymać dobrą dyspozycję w starciu z Wigrami, jednak lepsi okazali się gospodarze, którzy na prowadzenie wyszli w 36. minucie. "Górale" nie byli w stanie odpowiedzieć żadnych golem i tym samym zanotowali pierwszą porażkę w tym sezonie. W Fortuna 1 Lidze nie ma już zatem żadnej niepokonanej drużyny.

 

GKS Jastrzębie - GKS Bełchatów 1:1

W ostatnim spotkaniu 4. kolejki obie drużyny podzieliły się punktami. Obie bramki padły po przerwie. Najpierw na prowadzenie za sprawą Dawida Gojnego, który wykorzystał rzut karny na prowadzenie wyszli goście. Do wyrównania w 79. minucie doprowadził Mateusz Marzec. Wynik meczu już się nie zmienił. Dla podopiecznych Jarosława Skrobacza to drugi remis w tym sezonie, z kolei dla graczy Artura Derbina pierwszy.


TABELA

(P.C)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

HihihihahaHihihihaha

1 3

Porażka 0 2 śniło mi się teraz 22:24, 20.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%