Mielecka Grupa Fotograficzna w gościnnych progach Muzeum Historii Fotografii Jadernówka zaprezentowała swój najnowszy, grupowy projekt zatytułowany „Znikające obrazy Podkarpacia…?”. Czy przedstawione na zdjęciach obrazy faktycznie znikają z naszego regionu? Warto odwiedzić wystawę i samemu się o tym przekonać.

- Mielecka Grupa Fotograficzna powstała w 2010 roku. Działa na mieleckim rynku fotograficznym z różnym nasileniem. Znamy się od długiego czasu, ponieważ przez pewien czas spotykaliśmy się tutaj w Jadernówce. Wreszcie zrealizowali swój projekt grupowy pt. „Znikające obrazy Podkarpacia…?” - powiedział otwierając wernisaż wystawy Janusz Halisz, kustosz Muzeum Historii Fotografii Jadernówka.

Realizacją projektu zajęła się czwórka mieleckich fotografów – członków MGF: Agnieszka Piekarska, Ewelina Harchut, Łukasz Gurdak i Jakub Soja. Co warte podkreślenia, autorzy zostali już nagrodzeni za ten projekt podczas Podkarpackich Konfrontacji Fotograficznych, które odbywały się wiosną w Rzeszowie. 

- To projekt, którego sam tytuł kryje w sobie już troszeczkę nieprawdy. To jest na dobrą sprawę pytanie, czy te obrazy naprawdę znikają? - zastanawiał się przy okazji wernisażu Łukasz Gurdak, jeden z autorów zdjęć.

- Mamy wiele rzeczy, które dzieją się i faktycznie znikają, jednak podczas realizacji tego projektu odkryliśmy też, że wiele rzeczy jest realizowanych przez młodych ludzi, wiec jest nadzieja, że one się jakoś rozwiną i ich nie stracimy. W tytule są jednak jeszcze trzy kropki… Dlaczego? Nie chcieliśmy zamykać tego projekt w granicach administracyjnych – tłumaczył Gurdak. Chodzi o to, że na zdjęciach widać też obszar Beskidu Niskiego, który znajduje się w województwie małopolskim. 

Agnieszka Piekarska – współautorka projektu – przyznała z kolei, że bez względu na to, czy te obrazy faktycznie znikają, czy też nie… „nasze Podkarpacie jest naprawdę piękne”. - Ta wystawa jest z kolei opowieścią o wszystkich rzeczach, które mieliśmy okazję zobaczyć i poznać – dodała Agnieszka Piekarska. 

- Przyznam, że początku nie czułam weny twórczej, nie czułem tego klimatu – zdradziła z kolei Ewelina Harchut. - Od pewnego momentu kiedy zaczęłam jeździć w Bieszczady, poznawać nowych ludzi i miejsca to dopiero poczułam, że chciałabym wejść w ten projekt swoją pasją i duszą. Zrealizowaliśmy kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że te zdjęcia wam się spodobają – powiedziała Ewelina Harchut.

- Nie zamykamy tego projektu. Być może za jakiś czas wydamy jeszcze album – dodał Jakub Soja.

Wystawę można oglądać w Jadernówce. Dostępna będzie na do 14 sierpnia.