Trwa nierówna walka SPR Stali Mielec o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po rundzie zasadniczej przyszedł czas na bezpośrednią grę o pozostanie w lidze. Po dobrym starcie rundy przegranych, podopieczni trenera Przybylskiego złapali lekką zadyszkę dając się ograć dwa razy z rzędu. Czy Mielec będzie gościł PGNiG Superligę w przyszłym sezonie?
Pierwsza część sezonu pokazywała jedno: Stal jest chłopcem do bicia a dalsza obecność klubu w Superlidze do końca będzie stała pod znakiem zapytania. Podczas rundy zasadniczej mielczanie wygrali jedynie pięć na dwadzieścia sześć spotkań. W tym trzy… od kiedy trenerem naszej drużyny został Michał Przybylski. To właśnie on wskrzesił radość z gry szczypiornistów i rozbudził nowe nadzieje kibiców. Nadzieje na spokojne utrzymanie. Od tej pory Mielec potrafił postawić się faworyzowanym rywalom, ograł Pogoń, Arkę i Wybrzeże, a przede wszystkim pokazywał charakter.
Chciałbym napisać, że pokazuje dalej, ale mecz z Arką Gdynią tego nie udowodnił. Totalna katastrofa i porażka 23:32. Nie da się jednak ukryć, że decydująca była w tym meczu absencja naszych rozrywających: Bartosza Kowalczyka i Daniela Dutki. Mecz z cyklu „do zapomnienia i wyciągnięcia wniosków”.
Dla mnie, największym odkryciem ostatnich tygodni jest Piotr Rutkowski. I jemu należą się słowa uznania. Ten lewy rozgrywający podczas kadencji trenera Lipki, a potem Sondeja bardzo rzadko wstawał z ławki rezerwowych. Trener Przybylski zobaczył w nim coś, czego nie widzieli jego poprzednicy. Może jako faktyczny trener piłki ręcznej ma lepsze oko? Piotr w wielu meczach torpedował swoimi rzutami bramkę rywali, ale niejednokrotnie też przeciwnicy wyłączali go z gry. Teraz już każdy wie, że jestem najgroźniejszym zawodnikiem Stali.
Będąc na każdym meczu domowym SPR-u widzę różnicę i postęp, jaki drużyna uczyniła w przeciągu całego sezonu. Nie mogę się nachwalić trenera Przybylskiego, ale należy jednak pamiętać, że miejsce w Superlidze nie wywalczy się tylko i wyłącznie przyzwoitą grą i walką do ostatnich sekund. Liczą się przede wszystkim punkty. W grze naszych jest jeszcze wiele do poprawy, ale jestem przekonany, że sztab szkoleniowy (warto wspomnieć także o pracy asystenta Basiaka) dobrze przeanalizuje mankamenty w grze swojej ekipy. Kluczowa będzie także motywacja i regeneracja. Terminarz jest napięty, a następnym razem czeka nas daleka podróż do Gdańska.
Póki co Stal zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli rundy przegranych. Przypomnijmy, że ostatnia drużyna w tabeli spada bezpośrednio do pierwszej ligi, a druga od końca podejmie walkę o przetrwanie w barażach z zespołem z niższej ligi. Pozostaję więc trzymać kciuki za Stal! Pozostało jeszcze siedem spotkań. Do tej pory Stal zdobyła 2 punkty za zwycięstwo po karnych nad Pogonią Szczecin. Odniosła także dwie porażki: z Kaliszem na wyjeździe i z Arką Gdynia u siebie.
Gshehe14:59, 26.04.2019
prawdę mowiac to w koncu stal ma trenera. Wczesniej bramkarz i wuefista. To nie moglo się udac 14:59, 26.04.2019
Korepetytor23:23, 29.04.2019
Panie Strzelczyk:nie pisze się..."odniosła" także dwie porażki",ale"poniosła także dwie porażki" 23:23, 29.04.2019
Monika14:19, 03.05.2019
Oni od kilku lat tak słabo grają, że dziwie się, że są w superlidze do dziś 14:19, 03.05.2019
Wiktor S23:49, 29.04.2019
5 1
Dziękuję za czujność :) A co Pan sądzi o treści? 23:49, 29.04.2019