Zamknij

Wybitna paraolimpijka chce zamieszkać pod Mielcem. Zbiórka znanego dziennikarza

11:22, 26.04.2022 ks Aktualizacja: 10:57, 25.05.2022
Fot. zrzutka.pl/roza Fot. zrzutka.pl/roza

• Zbiórkę na pierwsze w życiu mieszkanie dla Róży Kozakowskiej - wybitnej paraolimpijki, która przeszła gehennę za sprawą ojca-kata organizuje znany dziennikarz sportowy Michał Pol. 

• Róża chce zamieszkać w okolicach Mielca, naprzeciwko domu Rafała, który opiekuje się nią od powrotu z igrzysk. W mieszkaniu przystosowanym do wózka, z szerszą łazienką, bez barier i progów.

• Cel zbiórki to 300 tys. zł. Akcja prowadzona jest w serwisie zrzutka.pl. Aby pomóc Róży w spełnieniu marzenia, wesprzyj akcję - link poniżej.

- Nazywam się Michał Pol, jestem dziennikarzem sportowym i attaché paraolimpijskiej reprezentacji Polski i błagam Was o pomoc w zrealizowaniu wielkiego marzenia Róży Kozakowskiej o pierwszym w życiu własnym kącie! - czytamy na wstępie zbiórki środków zorganizowanej przez dziennikarza.

Jak podkreśla Pol, Róża „zasługuje na to jak mało kto, będąc wzorem tytanicznej walki, determinacji i niezgody na wszystkie okropności losu”.

- Przez lata mieszkała w kontenerze bez prądu. Od małego dziecka katowana przez ojca do nieprzytomności, raniona siekierą, szykanowana, wyganiana na mróz. I do tego jeszcze od lat zmagająca się z postępującą neuroboreliozą stawowo-mózgową oraz endometriozą, która przysporzyła jej okropnego bólu i skazała na wózek - przekazuje dziennikarz sportowy.

Jak zaznacza, „mimo tego wszystkiego nigdy się nie poddała”. - Jej motto to „dopóki walczę, jestem zwycięzcą”. Polska usłyszała o Róży gdy na ostatnich igrzyskach paraolimpijskich w Tokio spełniła swoje marzenie o złotym medalu w rzucie maczugą. I dołożyła srebrny w pchnięcie kulą. Niewiarygodne osiągnięcie zwłaszcza, że Róża jeszcze w 2019 roku skakała w dal, ale postęp choroby zmusił ją do nauczenia się nowych dyscyplin - przekazuje Michał Pol.

Do zbiórki odniosła się też sama Róża.

- Moim wielkim marzeniem jest mieć prawdziwy dom. Dom dla mnie i dla mojej mamy, jakiego nigdy nie miałyśmy. Kiedyś nawet nie odważyłam się o nim marzyć. Ale po zdobyciu złotego i srebrnego medalu na ostatnich igrzyskach paraolimpijskich w Tokio moja sytuacja trochę się poprawiła. Zrobiło się o mnie głośno, a ja odzyskałam wiarę w ludzi i pragnienie żeby żyć. Żyć godnie - czytamy w opisie zrzutki.

- Skoro dzięki mojej determinacji, ciężkiej pracy, dążenia do celu za wszelką cenę i mimo tych wszystkich okropieństw z którymi musiałam się mierzyć i nadal muszę, udało mi się spełnić marzenie o złotym medalu igrzysk, to teraz spróbuję spełnić kolejne. I chyba jeszcze większe niż medal - pragnę mieć wreszcie swoje miejsce na Ziemi. I moi przyjaciele chcą mi w tym pomóc! - podkreśla.

- Choć suma potrzeba na kupno domu jest obłędna, zawsze powtarzam, że warto marzyć i walczyć o swoje marzenia. Ja jestem walczakiem, musze nim być inaczej już by mnie tu nie było. Postanowiłam przeznaczyć na dom wszystkie pieniążki z nagród za medal, niestety starczą on zaledwie na zaliczkę. Ale to mnie nie zniechęca. Wręcz przeciwnie, motywuję do walki. Bo, to najpiękniejsze z moich marzeń… - przekazuje paraolimpijka.

- Będę odkładać i zbierać. Mam czas do grudnia, mam ogromną nadzieję, że wspólnie z przyjaciółmi i Państwa pomocą, pięknem Waszych serc uda się by to marzenie się ziściło i rozkwitło pięknem barw ludzkich serc i mej radości! - dodaje.

 

(ks)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%