Apel opublikowała Joanna Boryczka-Szęszoł z MOPS w Mielcu, ale udostępnił go również wiceprezydent miasta Paweł Pazdan.
- Jestem na dyżurze w Punkcie Pomocy Humanitarnej w Mielcu, ulica Cyranowska 66. Przychodzi ciągle dużo kobiet z kilkuletnimi dziećmi, jest tu dużo różnych rzeczy, ale brakuje żywności, bo jest bardzo potrzebna i szybko „wychodzi” - wskazuje Joanna Boryczka-Szęszoł.
- Proszę Was, zróbcie zakupy, choćby zgrzewkę mleka i przywieźcie - dodaje.
Najbardziej potrzebne produkty to: mleko, serki homogenizowane i jogurty, musy dla dzieci zakręcane, soki, woda mineralna, kasza, cukier, płatki śniadaniowe, konserwy, makaron, sosy do makaronów w słoikach, słodycze każde dla dzieci.
- Wszystko jest potrzebne. Proszę, może zrobicie jakieś zakupy spożywcze i podrzućcie tu? Liczę na Was! Bardzo przykro mówić matkom i dzieciom: „już nie ma”, gdy chodzi o jedzenie - podkreśla wolontariuszka Punktu Pomocy Humanitarnej w Mielcu.
Punkt pomocy dla uchodźców na ulicy Cyranowskiej czynny jest od 10:00 do 17:00.