Zamknij

Czy samorządy i nadleśnictwa odpowiadają za "wolny czas" mielczan?

07:51, 13.06.2019 A.T Aktualizacja: 07:52, 13.06.2019
Skomentuj

Z pojęciem „wolnego czasu” spotkałem się tak realnie po raz pierwszy, kiedy zacząłem działać w Mieleckiej Radzie Seniorów.
Bo i jednym z naczelnych zadań tak Mieleckiej Rady Seniorów, jak różnorakich klubów senioralnych czy Uniwersytetu Trzeciego Wieku, jest zaproponowanie seniorom/emerytom czegoś, co  zapełni im ich „wolny czas”.

Inne pojęcie związane z emeryturą, czyli tzw. zasłużony odpoczynek też oznacza de facto nadmiar „wolnego czas”, z którym dużo osób nie wie co zrobić, jak i czym go zapełnić, by nie był to „wolny czas”, ale czas normalny, aktywny, przyjemny, pożyteczny, którego końca nie oczekuje się ze zniecierpliwieniem i znużeniem, ale który nadchodzi sam, niespodzianie i gdy żałujemy, że tak szybko nadszedł koniec, że się skończył czas.

Nie posiadam „wolnego czasu”. Nie mam go ani minuty. Tego czasu, z którym nie wiem co uczynić, czym go zapełnić. Przeciwnie: ciągle mi czasu brakuje. Wciąż jestem w „niedoczasie”. Z jednego działania przechodzę do drugiego, i nie jest to oglądanie kolejnego serialu, bo na oglądanie tv czasu prawie nie mam, może późnym wieczorem oglądam wiadomości. Tym trudniej mi zrozumieć czyjeś oczekiwanie na pomoc w zapełnieniu „wolnego czasu”, a jeszcze trudniej zmusić mi się, by komuś taką pomoc organizować.

Kiedy chodzi o emerytów, ludzi starszych, to takie instytucjonalne zapełnianie kimś lub czymś „wolnego czasu” emeryta, pomaga w ucieczce człowieka przed samotnością, jest szansą na wyjście z pustego domu i na spotkanie się z innymi samotnymi ludźmi. I to jest jakoś tam zrozumiałe.

Ale tym bardziej niezrozumiałe jest instytucjonalne zapełnianie/organizowanie „wolnego czasu” dla ludzi młodych, sprawnych, w pełni sił. Te wszystkie powitania lata, jesieni, te kolorowe festyny, darmowe występy zespołów o małej wartości artystycznej, ale za to popularnych, byle tylko ucieszyć gawiedź, przepraszam, wyborców.

Rozumiem zadania gminy w zapewnieniu dostępu obywatelom do kultury, do wiedzy. Jak choćby organizowanie festiwali muzycznych, sprowadzanie zespołów teatralnych i operowych. To ma sens, bo nie każdy może pojechać do dużego miasta, by zobaczyć występ czy sztukę teatralną. Taki sens ma także inna działalność różnych grup i stowarzyszeń, mająca na celu propagowanie kultury, wiedzy, sztuki.  Których jest za mało w społeczeństwie.

Ale te piwne imprezy z darmowymi występami, z karuzelami i dmuchanymi zjeżdżalniami? Dla mnie to prymitywne zapełnianie obywatelom ich „wolnego czasu” , w sytuacji, gdy nie chce im się ruszyć tyłkiem i coś zrobić samemu dla siebie. Dla mnie to niepotrzebne wydawanie pieniędzy, które można by spożytkować lepiej. Choćby na budowę kolejnych, czy doposażanie istniejących, placów zabaw dla najmłodszych dzieci.
Bo co by nie powiedzieć nadal jest ich w Mielcu niewiele. Nie liczyłem mieleckich, wiem jednak, ze będąc u wnuczek co chwila mamy kolejny plac zabaw.Spółdzielnia Mieszkaniowa Służew nad Dolinką, gospodarująca na 44 ha i mająca 6700 członków, posiada na swoim terenie 9 placów zabaw, w tym znacznie większe niż plac zabaw przy basenie na Smoczce. Że nie wspomnę już o siłowniach i boiskach z tartanem.

Więc w ramach budżetu obywatelskiego miasta, ale i środków MSM, budujmy infrastrukturę dla dzieci. Ona nie służy spędzaniu „wolnego czasu” dla rodziców, ale wychowaniu najmłodszych.

Nie wierzę, że rezygnując z przypodobania się mieszkańcom, zarząd tak miasta jak i powiatu zrezygnują z fundowania mało wymagającej publiczności byle jakich występów, połączonych z piciem piwa, ale apeluję o ograniczenie tego typu rozrzutności.
Może raczej zastąpić je akcją edukacyjną. Dziś gdy każdy ma samochód, można by nauczyć ludzi, jak samemu dobrze spędzić „wolny czas”, jak samemu powitać lato gdzieś w Polsce lub chociażby na łonie natury, jak go pożegnać.

Ale dzisiaj prawie każdy ma też rower.
Od dłuższego czasu pan Leszek Kijowski, propagator turystyki rowerowej w Mielcu odbija się od drzwi to starosty, to prezydenta, których prosi o pomoc w zorganizowaniu tras rowerowych, czy to po wałach wiślanych z Gawłuszowic do Przecławia, czy trasy wokół Puszczy Sandomierskiej, która mogłaby stać się atrakcją na skale regionalną lub nawet krajową. I co? I nic.
Lepiej zrobić powitanie lata, tra ta tata.
A tak mielczanie ruszyli by swoje siedzenia i pojechali po zdrowie, po przygodę, po przyjaźń, jak kto chce. Sami by sobie zagospodarowali „wolny czas”.

Ale się nie da.

Ponieważ wiem, ze felietony wtedy mają jakiś odzew, jak są w nich krytykowane osoby z nazwiska i imienia, osoby powszechnie znane, to na koniec zastosuję tę metodę,
wobec dwóch panów nadleśniczych: pana nadleśniczego z Mielca Huberta Sobiczewskiego  i pana nadleśniczego z Tuszymy Andrzeja Kochmańskiego.

Szanowni panowie nadleśniczy.
Nie raz już krytykowałem postępowanie Lasów państwowych w waszych nadleśnictwach. Może miałem rację, może nie.
Dzisiaj mam do szanownych panów apel: za to przekształcenie jeszcze względnej dziewiczości Puszczy Sandomierskiej w wielki las przemysłowy, zróbcie mielczanom jedna przysługę: Wydajcie mapę waszych lasów z naniesionymi na niej utwardzonymi (bardzo) drogami pożarowymi.

To zachęci wielu miłośników turystyki rowerowej do zagłębienia się w wasze/nasze lasy i poznania tego ich piękna, które jeszcze zostało. A na szczęście zostało.
Trasy od Kamionki aż może do Nowej Dęby stanęły by przed mielczanami otworem.

(A.T)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(17)

Nowe MiastoNowe Miasto

8 0

Stawiam pół litra pierwszej osobie, która z Gawłuszowic do Przecławia przejedzie po wałach wiślanych. 13:31, 13.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


RafalRafal

0 0

Chyba zostań wyborcą pisu , wtedy nie tylko jesteś niczym ale też konkretnie wali łajnem od Ciebie :) 14:42, 13.06.2019


Koncz wascKoncz wasc

10 6

Nie wiem co to za Pan pisze te felietony ale sa okropne. Nudne i strasznie pisane na siłę. Brak im lekkości. Przeczytalem dwa, trzy i zaden nie trafil do mnie jako czytelnika. Panie Talarek pisze Pan ze brakuje Panu czasu. Proponuje przestać pisac na siłę felietony i znajdzie sie kilka minut na refleksje. Nie cierpię ludzi, ktorym wydaje sie ze potrafia pisać ale ciezkosc piora nie daje im wzniesc sie na wyzyny wlasnego jestestwa. Pozdrawiam 22:27, 13.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

karmakarma

1 0

Nie cierpię ludzi, którym się wydaje, że pozjadali wszystkie rozumy i wszystko wiedzą najlepiej, łącznie z tym, czy ktoś pisze dobrze czy źle. Jak napisał p. Andrzej - nie podoba się nie czytaj, ale weź pod uwagę, że nie jesteś sam na świecie, i że być może są ludzie, do których teksty p. Andrzeja trafiają i im się podobają. Może nawet jest ich więcej niż takich "znawców literatury" jak Ty. 18:57, 17.06.2019


andrzej talarekandrzej talarek

9 8

Po prostu prosze przestać czytać moje felietony. też będzie więcej czasu na inne zajęcia
08:06, 14.06.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ZawiszaZawisza

1 0

Ale zajmuje twój artykuł miejsce na portalu i co to za felieton raczej przypomina jaworowiczową bo bo brak dalszego ciągu spraw tylko je podniesienie a finału nie ma więc po co coś pisać i marnować czas gdzie ludzie oczekują konkretów a to takie jak z trybuny ludu 06:37, 18.06.2019


KrytykKrytyk

0 0

Sorry. Ale tez uwazam ze pioro ma Pan b ciezkie.pisze Pan dluuuugo rozwklekle i nuuuudno. Zmien Pan styl 12:33, 19.06.2019


zbieracznikzbieracznik

7 1

Emeryci sobie świetnie radzą w zapełnianiu kolejek u lekarza (wcale nie dlatego, że im coś jest w 50% przypadków) i narzekaniu w sklepie, że tylko 2 kasy otwarte (bo przecież to na pewno tak jak za komuny, gdy sobie obsługa przyniosła leżaki na zaplecze, bo oni przecież nie pracują!). 22:20, 16.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

warto przeczytacwarto przeczytac

6 2

do konczwasc: ani nudne, ani pisane na siłę. Można się zgadzać lub nie, ale przynajmniej otwarcie wyrażają zdanie autora. Często nie zgadzam się z różnymi ocenami i przewidywaniami, ale muszę przyznać, że przynajmniej autor nie owija w bawełnę i napisze to czego "dziennikarze" (cudzysłów celowy) z heja boją się / nie chcą * napisać. Zawsze felieton przeczytam. Życzę popełniania ich w dalszym ciągu. 00:08, 17.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

andrzej talarekandrzej talarek

0 1

dzięki 20:59, 17.06.2019


MielcokMielcok

2 3

w końcu zaczynam spostrzegać to jak Pan przeciera oczy , zauważa że samorząd w Mielcu się nie sprawdza.Zamiast jak Rzeszów budować przedszkola dla dzieci , mieszkania dla młodych i zatrzymamywać młodych w Mielcu mamy chodniki , parkingi i festyne na powitanie lata .W końcu przeciera Pan oczy !!! Jak tak dalej pójdzie za dwie kadencje będziemy wybierać burmistrza .Dobrze Pan sie zapytuje gdzie miejsca zabaw dla dzieci , ścieżki rowerowe po lasach w nadlesnictwie , niech Pan się pyta bo oferta typu stadion , hala sportowa czy kostka na chodniku to za mało .Lepiej pózno niz wcale , prosze się zapytać gdzie powstana nowe osiedla w Mielcu , zamiast tego gdzie powstana pomniki i parki .ps wszyscy niedługo w tym mieście do dzieci lub wnuków bedziemy musieli wyjeżdzać. 00:44, 17.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zxszxs

3 1

Nie będę rozwijał tematu jednakże chciałem aby czytający wzięli moje słowa pod własną wewnętrzną rozwagę.
1. Czy festyny są po to żeby zapełnić mieszkańcom czas wolny czy też po to żeby ktoś zbudował kapitał polityczny i zamkną gęby marudom i przeciwnikom płaczącym że to przez ich brak młodzi uciekają z miasta. Ludzie chyba mają większe problemy niż brak znajomej gęby za mikrofonem.
2. Czuję strach przed mapą lasów o której Pan pisze. Część ludzi to bydło które nie dość że zaśmieci teren to jeszcze może ten las przypadkowo podpalić. Według mnie dobrze że nie zachęca się ludzi do wycieczek w głąb lasu. Tu trzeba by ponieść koszty, wjechać sprzętem i zrewitalizować takie drogi co by bezpieczne były dla jadących i dla samego lasu. Czy to dobry pomysł? 11:10, 17.06.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MielcokMielcok

0 0

Zgodziłbym się i podpisał pod punktem pierwszym , natomiast w punkcie drugim nie ma Pan racji .Takie tereny leśne aż proszą się o wykorzystanie .Pisze pan że to będzie stwarzać zagrożenie pożarowe i że bedą śmiecić mieszkańcy Mielca , prawdopodonie ma Pan rację tylko że nadlesnictwo ma pewną misję do odegrania w społeczenstwie , i nie mam tutaj na myśli zarabianie pieniedzy na produkcji drewna , las ma służyć społeczenstwu , chyba tak się nawet nazywa słuzba leśna ? Nie chcę się rozpisywać ale nadlesnictwo zwyidealizowało się od społeczenstwa , za duzo tam jest zakazów lesie rozklejonych ( np o wycinkach które już nie ma to wciąz wiszą te tabliczki) , za duzo szlabanów za dużo za mało troski o zdrowie mielczan i za dużo prywaty wsród lesników. 18:05, 17.06.2019


KokoszKokosz

0 0

A ja przeczytałem z ciekawością. 08:28, 21.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lakilaki

0 0

ściezki rowerowe brawo , jazda po lesie brawo ,plan lasów aż się prosi , ale kto wymyślił w środku miasta za nowa biblioteką kilka arów wybetonowanej powierzchni bez grama zieleni - to ja już nie wiem o co chodzi w tym mieście ! byłem widziałem i jestem w szoku jak można zepsuć tak wspaniałą bibliotekę ! A pana Talarka pomysły są nie raz trafione , nie za często sie z nimi zgadzam ale nie neguję tego dla zasady jak niektórzy to robią ..... 12:27, 23.06.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FragariaFragaria

0 0

Szanowny Autorze, zgadzam się z opiniami zawartymi w tekście. Jakie to prawdziwe. Marnuje się pieniądze publiczne na imprezy o małej wartości zamiast inwestować w infrastrukturę. Cóż, takie przyszły czasy, gawiedź musi się bawić. Na to, że samorządowcy zmądrzeją, już nie liczę. Na to, że społeczność lokalna będzie mieć wyższe potrzeby niż browar, gwiazda jednej piosenki i kiełbasa z grila, też nie liczę. 09:15, 04.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%