Zamknij

Zarządzanie mieleckim szpitalem przez młodych ludzi z Kolibra

13:51, 07.04.2019 A.T Aktualizacja: 13:52, 07.04.2019
Skomentuj

Mój kolega po piórze (felietonisty) – bo nie po wieku – pan Wiktor Strzelczyk raczył na „łamach” hej.mielec.pl skrytykować nowego dyrektora szpitala za to, że jest stary, że jest byłym członkiem PZPR (co nie  znaczy, że był komunistą – przyp. mój), że był członkiem organizacji młodzieżowych tamtego czasu z dopiskiem „socjalistyczny”, no i na koniec, lecz najważniejsze, że musi w takim razie mieć socjalistyczne metody zarządzania tym, czym kieruje.

Kończy tę swoją krytykę zdaniem: „Taka młodzież (jak nowy dyrektor – przyp. mój) powinna zakończyć sprawowanie funkcji publicznych już w 1989 r. Dekomunizację jednak zaniedbano, więc mamy co mamy”.

Szanowny panie Wiktorze! Czytam w Pańskiej notce biograficznej, że jest Pan studentem prawa oraz zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim, działaczem społecznym, prowadzi Pan Lekcje Ekonomii dla Młodzieży jako działacz Stowarzyszenia KoLiber i Instytutu Misesa. Pracuje Pan jako statystyk sportowy (zupełnie nie wiem, co to znaczy).

O Misesie i jego poglądach – a pewnie tym samym i Pańskich – będzie w przypisach, by nie zanudzać. Teraz do rzeczy.

Rzuca pan oskarżenie, dla mnie nie poparte żadnymi dowodami, że jak nowy dyrektor szpitala ma właściwie zadbać o finanse skoro jego, wydaje się, ulubionym systemem gospodarczym jest właśnie socjalizm?

Panu się wydaje. Czy może ma Pan jakiekolwiek dowody? Czy może popatrzył Pan, jak obecny dyrektor dawał sobie radę przez ostatnie 30 lat, co robił i jak robił? Nie, Panu się wydaje, że jest tak, jak się Panu wydaje.

To tak trochę, jakby Pan twierdził, że wydaje się Panu, że święty Paweł wcale nie zmienił poglądów ze starotestamentowych na ewangeliczne, bo przecież wcześniej prześladował apostołów.

Widzi Pan, ja stary komuch, o drodze życiowej podobnej do drogi pana dyrektora Więcława (chociaż nie byłem posłem), wcale nie uważam, że najlepszym systemem gospodarczym był socjalizm. Może Pan nie wie, ale to, że w tym systemie z panem Więcławem, a może i z Pana dziadkami, żyliśmy, nie wynikało z tego, że był to nasz ulubiony system.

Może Pan krytykować nasze wybory, ale teza, jaką Pan stawia w swoim artykule, jest – przepraszam - głupia.

Ja uważam, podobnie jak Pan pisze, że w młodych ludziach jest nasza przyszłość. To truizm. Mam w firmie samych młodych ludzi, chociaż przez ostatnie 9 lat wspólnej pracy nieco się zestarzeli. To są bardzo mądrzy, młodzi ludzie. Ale żaden z nich – wierzę – nie powiedziałby o mnie, że moim ulubionym systemem gospodarczym jest system socjalistyczny. I o tyle, aż o tyle, są rozsądniejsi od Pana.

Czy może Pan wie, że 25% leczących lekarzy, może leczących Pana lub Pana rodzinę, to emeryci? Czyli wykształcenie w komunie, w latach siedemdziesiątych, może nawet sześćdziesiątych. I to Panu nie przeszkadza?

Proszę dać panu Więcławowi możliwość wykazania się. Może mu się uda, może nie. Tyle tylko, że z kandydatów na funkcję dyrektora szpitala miał rzeczywiście największe doświadczenie i na dodatek poparte 16 latami  pracy jako dyrektor szpitala w Przeworsku. Jednego z lepszych w województwie.

Nie wiem, czy obecny Zarząd powiatu zrobił dobrze, odwołując pana dyr. Kwaśniewskiego. Tak samo jak nie wiem, czy nowy, pisowski zarząd powiatu Przeworskiego, dobrze zrobił, zmuszając dyr. Więcława do ustąpienia.

Ale jak już się to stało, to wybór pana Więcława – w moim odczuciu – był jedynym racjonalnym. Musi uratować szpital. Zapadający się z różnych przyczyn. Może jedną z przyczyn jest to, że  - młody jeszcze wiekiem i nie kojarzony z komuną – dyr. Kwaśniewski, jak słyszałem, dał personelowi średniemu medycznemu podwyżki o prawie 40% , gdzie żądania nauczycieli to mały „pikuś”. Pewnie teraz zarabiają godnie, pewnie się im należało. Ale my, stary ludzie, pewnie i pan Więcław, jesteśmy ostrożni. Ja powiem szczerze, że gdybym miał wybrać godne płace dla pielęgniarek, a istnienie szpitala, wybrał bym to drugie. A tak za podwyżki dla personelu średniego zapłacimy wszyscy Mielczanie, bo Zarząd powiatu będzie musiał pokryć deficyt szpitala z naszych pieniędzy.

Czy wg Pana jest to odpowiedzialne działanie?
Teraz sytuacja jest bardzo trudna.
Nie wiem, czy nowemu dyrektorowi się uda. Życzę mu, dla dobra nas wszystkich, sukcesu.

W swoich wyborach – przynajmniej tym razem -  jest Pan, Panie Wiktorze, dokładnie taki jak PiS, z którym pewnie Panu nie po drodze w swojej absolutnej, misesowskiej wolności gospodarczej i krytyce wszelakiego etatyzmu.
I będąc wyznawcą Misesa, patrzy Pan nie na efekty czyjejś pracy, na zdolności człowieka, które dezawuuje Pan bez sprawdzania, ale na to, kto z jakiej partii.  Przesyłając życzenie, że dawno by go trzeba zdekomunizować.
No, niestety. Nie wyszło.

Panie Wiktorze! Proponuję zapisać się jednak do PiS-u. Razem będziecie walczyć z byłymi komuchami. A że przy okazji razem z PiS-em wprowadzicie socjalizm, to już będzie Pana wypadek przy pracy.

Ironicznie pyta pan: „Funkcja dyrektora powiatowego szpitala stała się posadą polityczną? Na pewno nie! Przecież liczy się „wiedza i doświadczenie”.

Niestety, wszystkie posady w instytucjach  podległych państwu i samorządom, są w Polsce posadami politycznymi. To jest tragedia, ale jakoś dostrzega Pan jedynie mielecki szpital. W którym wcześniej to PiS wymienił dobrego, choć kontrowersyjnego dyr. Kołacza, na swojego człowieka.  To nie jest wynalazek obecnej koalicji, rządzącej powiatem i miastem. Ale i nie jest to wynalazek PiS-u. Oni co najwyżej go udoskonalili.

Tak, niestety. Funkcja dyr. szpitala publicznego jest najczęściej posadą polityczną. Jak i posada w spółkach miasta. Ale w tym przypadku też wybrałbym pana Więcława i to nie dlatego, że jest stary prawie jak ja, ani że byliśmy partyjni. Po prostu nie było innego, lepszego, szybszego  rozwiązania sprawy.

Życzę Panu na koniec, żeby kiedyś mógł Pan kierować szpitalem publicznym. Jako prawnik i ekonomista ma Pan szansę. A będzie ona jeszcze większa, jak jednak wstąpi Pan do partii, która wygra kolejne wybory. Moim zdaniem i wbrew Pana poglądom, będzie to PiS, który z Misesem nie chce mieć nic wspólnego, tak jak większość polskich wyborców, wolących opiekuńcze państwo od rządów oszalałego w liberalizmie rynku.

Ps. Tylko dla wytrwałych -  Wybrałem z Wikipedii kilka cytatów z Misesa, które może zaprezentują jego (i Pana?) poglądy czytelnikom

Albo prywatna własność środków produkcji, albo głód i nędza dla wszystkich.

Oczekiwanie na wprowadzenie nowego porządku przez Boga, kiedy nadejdzie właściwy czas oraz ukierunkowanie wszystkich działań i myśli na przyszłe Królestwo Boże nadaje nauczaniu Jezusa całkowicie negatywny charakter. Odrzuca On wszystko, co istnieje, nie oferując nic w zamian. Dochodzi On aż do punktu unieważnienia wszystkich więzi społecznych.

Celem liberalizmu jest pokojowa współpraca wszystkich ludzi, jak również pokój pomiędzy narodami. Jeśli wszędzie własność środków produkcji będzie się znajdowała w rękach prywatnych, a prawa, sądy i administracja będą traktowały obcokrajowców i obywateli na takich samych warunkach, to nie będzie miało dużego znaczenia to, gdzie przebiegają granice państw. (…) Nie będzie się już opłacało prowadzić wojen; nie będzie powodów do agresji. (…) Wszystkie narody będą mogły współistnieć w pokoju…

Demokracja zapewnia system rządzenia zgodny z wolą i planami większości. Nie może jednak ustrzec większości od tego, żeby padł ofiarą błędnych idei lub przyjęła rozwiązania, które nie tylko udaremniają realizacje celu, lecz doprowadzają także do katastrofy.

Jeśli ktoś walczy o wolny rynek i wolną konkurencję, nie staje w obronie tych, którzy są już bogaci, lecz zabiega o swobodę działania dla anonimowych ludzi, którzy niebawem zostaną przedsiębiorcami, a ich pomysłowość sprawi, że życie przyszłych pokoleń stanie się lżejsze.

Jeśli tylko odrzucimy zasadę, że państwo nie powinno ingerować w żadnym przypadku dotyczącym trybu życia jednostki, skończymy na kontrolowaniu i ograniczaniu tego drugiego w najdrobniejszych szczegółach.

Korupcja to nieuchronny efekt interwencjonizmu.

Liberalizm występuje na rzecz prywatnej własności środków produkcji nie z dbałości o interesy właścicieli, ale dlatego, że oczekuje od opierającego się na własności prywatnej systemu gospodarczego lepszego zaopatrzenia.

Najgorsze prawo jest lepsze od biurokratycznej tyranii.

Naprawdę, nie ma żadnej istotnej różnicy pomiędzy nieograniczoną władzą państwa demokratycznego, a nieograniczoną władzą autokraty.

Nic dziwnego, że każdy, kto miał coś nowego do zaoferowania ludzkości, nie miał niczego dobrego do powiedzenia o państwie czy o jego prawach.

Nie ma w naturze niczego, co można by nazwać wolnością. Pojęcie wolności zawsze odnosi się do stosunków między ludźmi.

Nie można zaprzeczyć że faszyzm, i podobne mu ruchy, mające na celu wprowadzenie dyktatury, pełne są najlepszych intencji i ich interwencja uratowała, na razie, cywilizację europejską. Zasługa jaka położył tu faszyzm, będzie wiecznie żyła w historii.

Niemiecki socjalista, Ferdynand Lasalle, próbował ośmieszyć koncepcję rządu ograniczonego wyłącznie do tej sfery, nazywając państwo ustanowione na zasadach liberalnych „państwem-stróżem nocnym”. Ale trudno zrozumieć, dlaczego państwo-stróż nocny miałoby być w jakiś sposób śmieszniejsze lub gorsze niż państwo, które zajmuje się przygotowaniem kiszonej kapusty, produkcją guzików do spodni lub publikacją gazet.

Przysługa, jaką pieniądz daje społeczeństwu, jest niezależna od jego ilości.

W zmieniającej się gospodarce działanie jest zawsze spekulacją.

Każde ludzkie działanie jest racjonalne, nawet jeśli nie jest.

„Wiara w prostego człowieka” jest równie bezzasadna, jak wiara w nadprzyrodzone zdolności królów, duchownych i szlachty.

W niejednym państwie interwencjonizm tak dalece naruszył panowanie wolnego rynku, że człowiekowi interesów bardziej opłaca się polegać na pomocy polityków, niż dążyć do jak najlepszego zaspokojenia potrzeb klienta.

Wszelkie odmiany ingerencji (rządowej) w zjawiska rynkowe nie tylko nie pozwalają osiągnąć zamierzonego przez ich autorów celu, ale na dodatek powodują, że zaistniała sytuacja nawet z ich punktu widzenia jest mniej pożądana, niż poprzednia, którą zamierzali zmienić.

Wszyscy, którzy ze względów etycznych odrzucają kapitalizm jako system niesprawiedliwy, oszukują samych siebie.

Znaczenie wolności ekonomicznej jest następujące: jednostka w każdej sytuacji może wybrać sposób, w jaki chce się zintegrować z resztą społeczeństwa.

Zrozumienie to nie przywilej naukowców, to interes każdego z nas.

Zyski są siłą napędową gospodarki rynkowej. Im większe są zyski, tym lepiej są zaspokajane potrzeby konsumentów.

 

(A.T)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

123123

10 2

Panie Andrzeju. Proszę nie wprowadzać czytających w błąd. Pan Kwaśniewski nie dał pielęgniarkom 40% podwyżek, tylko zostały one wprowadzone we wszystkich szpitalach zgodnie z ustawą ,także w Przeworskim za dyr. Więcława. Więc niech pan nie sugeruje , że te podwyżki doprowadziły do zapaści szpitala. Proszę sprawdzić ich finansowanie. A zarobki pielęgniarek przed podwyżkami, do obecnych(też przed podwyżkami)nauczycielskich to też był mały "pikuś". Ale nie o poróżnianie grup zawodowych tu chodzi. 19:49, 07.04.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Za nicZa nic

8 0

Miałem za czasów studenckich, a było to w ustroju komunistycznym kolegę, który by zaznaczyć, że mówi prawdę dodawał "Ja nie komunista, ja mówię prawdę". Ktoś, albo pan, albo pan Talarek jest ciągle komunistą, bo kłamie. Już w komentarzu do art. pana Strzelczyka życzyłem nowemu dyrektorowi szpitala mieleckiego sukcesów, oraz tego by w wypadku braku sukcesów nie powoływał się na przyczyny od niego niezależne lecz szybko ustąpił następnemu, który może będzie sobie lepiej radził. Moje obawy, że nowy dyrektor tak może się tłumaczyć potwierdza jego wypowiedź udzielona niedawno, gdy praktycznie jeszcze nie zaczął kierować szpitalem. Oto ona: "Ta sytuacja wymaga poprawy na szczeblu ministerialnym rządu, dlatego, że koszty rosną, a przychody stoją na jednym poziomie." Tak więc odpowiedzialność została od siebie odsunięta, nowy pan dyrektor niewiele może zrobić , bo winien jest rząd. Dlaczego więc podejmuje się tej pracy, jeśli przewiduje,że niewiele może zdziałać ? Czyżby był tak nieodpowiedzialny ? 09:03, 08.04.2019


alaala

1 1

40% podwyżki ???? oj nie ładnie kłamać proszę pana,dostałam 800 zl rozłożone na 4 lata i to jest ministerialna podwyżka a nie od poprzedniego pana dyrektora,niech pan nie wprowadza ludzi w błąd!!~!~~~~ 21:13, 11.04.2019


OlaOla

0 0

Zgadza sie. Ja też dostałam 800 zł .....i to właśnie było 40% mojej pensji. Tak że szał. 12:13, 12.04.2019


reo

SerwisantSerwisant

20 0

Panie Andrzeju a jak tam w tzw. Pańskiej firmie gdzie pracują młodzi i mądrzy ludzie jak Pan twierdzi były jakieś podwyżki w końcu? Pozdrawiam :D 23:52, 08.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lakilaki

12 0

zaczynanie pracy w nowym miejscu od przeglądu kosztów w tym przede wszystkim pensji personelu pokazuje kierunek działań dyrektora .... uważam że nie szukanie kosztów jest ważne ale szukanie procedur i zabiegów na których szpital mógłby zarobić by zapłacić za pracę tym pracownikom ...niewykorzystany potencjał jest duży a dlaczego ? ano dla tego że wielu mielczan woli się leczyć poza Mielcem , tam przechodzić zabiegi i tam np rodzić ... tu jest problem mentalny zakorzeniony w socjaliżmie gdzie żeby cokolwiek załatwić w szpitalu trzeba było dawać kopertę ! Panie Talarek poczekamy zaobaczymy ale jak pierwszymi decyzjami będą decyzje płacowe kosztem personelu to socjalizm wrócił do Mieleckiego szpitala i tyle w temacie .... 06:05, 10.04.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Za nicZa nic

6 0

Może zadaniem nowego dyrektora jest podrażnić lekarzy i personel by i oni zastrajkowali przeciw rządowi. Nowy pan dyrektor już przecież powiedział , że "Ta sytuacja wymaga poprawy na szczeblu ministerialnym rządu, dlatego, że koszty rosną, a przychody stoją na jednym poziomie.Cóż on biedny może zrobić ? Po co ten biedny dyrektor przyjął stanowisko jeśli nic nie może ? Z tego widać , że jest on doskonałym uczniem nie tylko dawnego systemu, ale dokształciła go PO z PSL-em, którzy umieli tylko obcinać koszty wszędzie i dla wojska i dla szkolnictwa , a by nie przekroczyć dopuszczalnego deficytu budżetowego, który doprowadzili do granicy dopuszczalności, zwiększać przychody budżetu umieli stawiając nieskończoną ilość fotoradarów, a opodatkować zamierzali nawet upominki dla dzieci otrzymane z okazji I Komunii Świętej. Ich największe autorytety ekonomiczne jak Balcerowicz i Rostowski orzekły jednomyślnie: pieniędzy w budżecie nie ma i nie będzie. Teraz naraz zmieniają opinię pieniędzy jest tak dużo, że nauczycielom należy natychmiast podnieść wynagrodzenia o tysiąc i więcej złotych.Oni to zrobią gdy dojdą do władzy. Rządzili przez ostatnie osiem lat , dziwne, dlaczego teraz nauczyciele podobno są w tak krytycznej sytuacji finansowej, że uciekają się do tak nieodpowiedzialnych wobec dzieci i młodzieży decyzji. 09:47, 10.04.2019


bolekbolek

2 0

może niech pan pisze dalej bajki bo poważne sprawy to dla pana za trudny temat.. 05:38, 15.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@bolek@bolek

1 0

ale on nawet tych bajek też nie potrafi pisać :( 16:07, 15.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jezu Jezu

0 0

To pielęgniarki dostały 40 % pensji podwyżki ? Proszę sprostować jeśli zle zrozumiałam ?? 23:19, 22.04.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%