O groźnym wypadku informowaliśmy w miniony piątek, 16 kwietnia. Około godz. 14 na odcinku DW975 między Mielcem a Kolbuszową - w miejscowości Przyłęk - czołowo zderzyły się alfa romeo i opel mokka.
Pierwszym z pojazdów jechał 32-latek - mieszkaniec gminy Niwiska w powiecie kolbuszowskim. Oplem podróżował 68-letni mieszkaniec Mielca.
Według wstępnych ustaleń kolbuszowskiej policji, która prowadzi postępowanie w tej sprawie, kierowca alfy romeo zjechał na przeciwległy pas i uderzył w prawidłowo jadącego opla.
Tymczasem jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, kierowca alfy w chwili wypadku miał mieć 2 promile alkoholu. Wiele wskazuje także na to, że do wypadku doszło w wyniku wyprzedzania w niedozwolonym miejscu.
Obaj mężczyźni trafili do mieleckiego szpitala. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, sprawca nie odniósł poważniejszych obrażeń. Okazało się jednak, że u mężczyzny wykryto koronawirusa. Inaczej jest w przypadku poszkodowanego mielczanina, który znajduje się w ciężkim stanie - w chwili wypadku doznał licznych, poważnych złamań.
Jak przekazują funkcjonariusze kolbuszowskiej policji, kierującemu alfą została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu - oficjalne wyniki tych badań mają być znane dopiero za kilka tygodni.