Zamknij

Mielczanie pożegnali kpt. Jerzego Dębickiego [ZDJĘCIA]

17:51, 24.11.2020 K.S Aktualizacja: 10:59, 26.11.2020

Na uroczystościach pogrzebowych śp. kapitana Jerzego Dębickiego zgromadzili się mielczanie chcący upamiętnić i pożegnać wyjątkową dla historii miasta, ale i całej Polski postać - harcerza Szarych Szeregów Armii Krajowej, współczesnego Żołnierza Niezłomnego.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą w Bazylice Mniejszej na Starym Mielcu. Następnie kondukt żałobny powędrował na Cmentarz Parafialny, gdzie w rodzinnym grobowcu spoczął śp. kpt. Jerzy Dębicki.

- Chciałbym w imieniu nas tu zgromadzonych i wszystkich mieszkańców Podkarpacia powiedzieć skromne „DZIĘKUJEMY” za Pana życie, które było świadectwem umiłowania Ojczyzny, szacunkiem dla wolności i emanacją patriotyzmu - powiedział Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego w krótkim pożegnaniu.

[FOTORELACJA]8370[/FOTORELACJA]

Marszałek przypomniał ważne słowa śp. Jerzego Dębickiego, które wypowiedział w jednym z wywiadów: - „Wychowaliśmy się w atmosferze odzyskania niepodległości, którą było czuć wszędzie”. To jedno zdanie jest swego rodzaju kamieniem węgielnym pana działalności. Wychowanie w atmosferze wywalczonej niepodległości wzbudziło wielki szacunek do tak wyczekiwanej wolności. Ten szacunek, to umiłowanie do własnego kraju nakazało nastolatkowi wstąpić do Szarych Szeregów aby służyć zdradzonej i okupowanej Polsce. To wychowanie to także atmosfera rodzinnego domu, znamienitego rodu Dębickich, który w 550-letniej historii Mielca odegrał bardzo pozytywną rolę – powiedział Władysław Ortyl.

- Po okupacji niemieckiej wielu Polaków stawiało sobie pytanie „Co dalej?” Jerzy Dębicki znał właściwą odpowiedź. Za tę odpowiedź, jak wielu niezłomnych zapłacił więzieniem. Panie Jerzy. Dziś zapewne jest Pan już w gronie swoich przyjaciół z czasów podziemnej działalności, z Romanem Stachiewiczem, który zginął zabity przez milicjanta, a miejsca jego pochówku wciąż nie znamy oraz ze swoim drużynowym Józefem Umińskim, dowódcą i przyjacielem, za którego wstawił Pan się w ubeckim śledztwie - dodał marszałek woj. podkarpackiego.

W krótkim pożegnaniu marszałek dziękował śp. Jerzemu Dębickiemu m.in. „za to, że Polskę kochał nade wszystko. Za to, że swoją miłość do Ojczyzny uzewnętrzniał głównie czynem: czynem odważnym, nierzadko ryzykownym”.

- Za to, że w swojej postawie był pan niezłomny przez kilkadziesiąt lat, również wtedy gdy 35 lat temu odmówił Pan przyjęcia Złotego Krzyża Zasługi. Niezłomny pozostał Pan do śmierci, a w naszej pamięci na zawsze. „DZIĘKUJEMY” za to, że już w wolnej Polsce był Pan dla nas nauczycielem – dodał.

Po uroczystościach pogrzebowych grupa mielczan spotkała się jeszcze przy Pomniku Armii Krajowej, by symbolicznie złożyć ostatnią wiązankę - w imieniu śp. Jerzego Dębickiego.

[ZT]59579[/ZT]

 

 

(K.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%