O pomyśle budowy ogrodzenia na granicy powiatu mieleckiego z tarnobrzeskim i kolbuszowskim pisaliśmy już kilkakrotnie. Była to inicjatywa mająca na celu ochronę powiatu mieleckiego przez rozprzestrzenianiem się wirusa ASF – afrykańskiego pomoru świń. Wirus ten byłby dla regionu mieleckiego niezwykle dotkliwy – to ze względu na duży przemysł przetwórstwa mięsnego.
Od kilku miesięcy mieleckie starostwo stosuje jednak inną, znacznie tańszą formę zabezpieczenia się przed migracją dzików. Wzdłuż szerokotorowej linii kolejowej LHS rozpylana jest bariera zapachowa.
- Nasze doświadczenie pokazuje, że ta bariera jest bardzo skuteczna. Mamy zdjęcia dokumentujące, że zwierzyna odchodzi od tych barier – mówi Stanisław Lonczak, starosta powiatu mieleckiego dodając, że powiat mielecki jako jeden z pierwszych w Polsce skorzystał z takiego rozwiązania.
Bariery tworzone były już kilkakrotnie na odcinku od miejscowości Zaduszniki, a więc od przebiegu Wisły do miejscowości Knapy na granicy powiatu mieleckiego. – Mamy świadomość, że do końca to nie zabezpiecza, bo dziki mogą się przedostać przez tereny leśna za Knapami, ale to jest nasze terytorium i uznaliśmy, że to, co możemy zrobić, to zrobimy – mówi starosta.
W tym czasie dyskusja nad budową ogrodzenia wciąż była kontynuowana, jednak ostatecznie dwa sąsiednie powiaty podjęły decyzję o przyłączeniu się do działań zapachowych. Dzięki temu bariera zapachowa prowadzona będzie już nie tylko do Knap, ale dalej – aż do Nowej Dęby i przebiegającej tam drogi krajowej, która odcina możliwość przemieszczania się dzików.
- Uzgodniliśmy, że będziemy opryskiwać na przemian. Ta bariera jest skuteczna przez 6 tygodni. W roku mamy 52 tygodnie, więc wychodzi po około 9 oprysków rocznie. Co trzeci oprysk wykonywał będzie powiat mielecki - mówi starosta Lonczak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz