Galeria ESCEK mieszcząca się w mieleckim Domu Kultury wypełniła się obrazami twórczości współczesnej Marcina Lubery, absolwenta Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Katowicach. - To moje wodzenie za nos widza - mówi o wystawie artysta. 

Marcin Lubera pochodzi z Kolbuszowej. Jest absolwentem Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Katowicach. W roku 2009 uzyskał dyplom doktora Henryka Sikory. Artysta zajmuje się nie tylko malarstwem, ale też rysunkiem, rzeźbą oraz instalacją artystyczną. W swojej sztuce poszukuje przede wszystkim prymitywizmu, prostoty i harmonii. Uczestniczy w wystawach indywidualnych i zborowych oraz w plenerach artystycznych.

- Mieleckiej publiczności prace Marcina Lubery mogą być już znane, ponieważ wielokrotnie znajdowały się już w Galerii przy okazji wystaw poplenerowych – powiedziała Angelika Fila z Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu podczas piątkowego wernisażu.

Jak mówi sam artysta, „sztuka współczesna jest w nas, tworzymy ją, dajemy jej wolność i to właśnie jest nasza sztuka. Patrząc na otaczający nas świat widzimy piękne, rozbudowane formy, ale ich nie doceniamy i właśnie dlatego sztuka współczesna wydaje się zbyt abstrakcyjna i niezrozumiana”.

- Najprościej mówiąc paradoks to forma prawy i kłamstwa. Jeśli powiem, że kłamie to może być to zarówno kłamstwem, jak i prawdą. Tak samo można powiedzieć, że w tych obrazach znajduje się wiele prawdy i wiele kłamstwa. Dlatego ta wystawa została nazwana „Paradoksem przestrzeni”, bo można się doszukać przestrzeni jako prawdy, ale tak samo jako kłamstwa. To moje wodzenie za nos widza – powiedział podczas wernisażu Marcin Lubera, twórca obrazów, która można oglądać w Galerii ESCEK do 29 września.