Zamknij

SPR Stal do Kalisza jedzie z nadziejami. Mecz w sobotę

10:50, 06.12.2019 M.B Aktualizacja: 10:51, 06.12.2019
Skomentuj

Jeszcze kilka dni temu ze świecą było szukać optymistów, którzy zwiastowali by mieleckiej Stali powiększenie dorobku punktowego przed nowym rokiem, tym bardziej, że mielczanie rok 2019 kończą starciami m.in. z PGE VIVE Kielce, Orlen Wisłą Płocki i Gwardią Opole, czyli zespołami, które w zeszłym sezonie uplasowały się na podium PGNiG Superligi. Jednak pojedynek z Gwardią zmienił wiele, a ze sporym szacunkiem do Stali odnosił się nawet Talant Dujszebajew, mówiąc, że wysokie zwycięstwo nad opolanami nie było dziełem przypadku.

„Biało-Niebiescy” praktycznie w każdym meczu nie licząc Wisły i VIVE byli bardzo blisko zwycięstwa, a jednocześnie daleko. Każde spotkanie z udziałem podopiecznych Dawida Nilssona i Marcina Basiaka było niezwykle wyrównane, a losy rozstrzygały się przeważnie w ostatnich 10-15 minutach spotkania, niestety na niekorzyść Stali. Podobnie było w pojedynkach z Azotami Puławy i Górnikiem Zabrze, czyli rywalami teoretycznie o wiele mocniejszymi od mielczan, co pokazywała również tabela

– Do 45 minuty obawiałem się, że dojdzie do niespodzianki. – relacjonował po spotkaniu trener zabrzan, Marcin Lijewski.

Cytując jednak popularne przysłowie „co się odwlecze to nie uciecze”, i tak oto Stal w 13. serii gier sprawiła nie lada sensację pokonując brązowych medalistów Mistrzostw Polski – Gwardię Opole aż 34:26. – Jesteśmy nieco w szoku, ale niech nie zwiedzie państwa tabela, bo Stal potrafi grać w piłkę ręczną. – mówili po zakończeniu meczu komentatorzy TVP.

Zaledwie trzy dni po tej niespodziance mielczanie podejmowali u siebie Mistrza Polski  – PGE VIVE Kielce, lecz tutaj wynik spotkania już tak dużym zaskoczeniem nie był, gdyż goście wygrali wysoko, bo aż 36:20. – Dla mnie najważniejsze było, aby przeciwko takiemu rywalowi zagrali wszyscy zawodnicy. – zwierzał się na pomeczowej konferencji dziennikarzom Dawid Nilsson, podkreślając jak ważne w składzie są rotacje, biorąc pod uwagę, że obecnie rywalizacja w lidze aż do przerwy świątecznej toczyć się będzie co trzy dni.

Zanim jednak zawodnicy pojadą do domu na święta czekają ich jeszcze bardzo ważne mecze, a jeden z nich już w sobotę w Kaliszu. Dla Stali będzie to szansa do rewanżu, gdyż w Mielcu o zaledwie jedną bramkę lepszy okazał się MKS wygrywając 30:29.

Podopieczni Patrika Liljestranda w obecnym sezonie z dorobkiem 24 punktów plasują się na szóstym miejscu w tabeli i wydaje się, że są jednym z zespołów, który bez problemu powinien zakwalifikować się do rundy finałowej. Tym bardziej, że kaliszanie od dłuższego czasu potwierdzają swoją dobrą dyspozycję stając się bardzo solidnym zespołem, z którym po awansie do Superligi liczyć się musi niemal każdy.

MKS Kalisz – SPR Stal Mielec, 07.12.2019, godz. 18:30, Kalisz Arena.

(M.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

KibicKibic

4 0

Czekamy na powtorke z Andrzejek:)))))) :ppp❤️ 18:19, 06.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KtośKtoś

3 1

Zabrać te stypendia za takie wyniki. Jak można przerżnąć drugąpołowę 8 do18??? wg mniealbo zawodnicy do d..y albo trener du.a!!!. MASAKRA 20:14, 07.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KtośKtoś

1 2

Brawo dla Prezydenta!!! 20:16, 07.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%