MKS Kalisz kolejnym przeciwnikiem SPR Stali na drodze do utrzymania

Runda spadkowa PGNiG Superligi wystartowała na dobre, a jej napięty terminarz będzie nie lada utrudnieniem dla wszystkich walczących o utrzymanie zespołów. Stal ma okazję przekonać się o tym już na samym początku, gdyż mielczanie w czwartek wrócili ze Szczecina, a już w piątek wsiądą w autobus i obiorą kierunek na Kalisz, gdzie w Wielką Sobotę zmierzą się z tamtejszym MKS-em.

Piłka ręczna, PGNiG Superliga
MKS Kalisz – SPR Stal Mielec
Sobota 20 kwietnia, godz. 13:00
Kalisz Arena (na żywo w nSport+)

Podopieczni Patrika Liljestranda walkę o utrzymanie rozpoczęli od zwycięstwa, a ich wyższość uznać musiało Wybrzeże Gdańsk, które poległo w kaliskiej Arenie 22:27.

Gospodarzy do triumfu poprowadziła trójka Kniazeu-Szpera-Pilitowski, i to właśnie na tych zawodników w przedmeczowym wywiadzie uwagę zwracał II trener naszego zespołu – Marcin Basiak. Gdańszczanom najbardziej we znaki dał się jednak ten pierwszy. Białorusin do bramki trafił ośmiokrotnie.

Walkę o utrzymanie od zwycięstwa rozpoczęli również mielczanie, lecz to nie przyszło im łatwo, gdyż „Czeczeńcy” dopiero po rzutach karnych pokonali w Szczecinie tamtejszą Pogoń. Początkowy plan zakładający punkty w pierwszym meczu został jednak wykonany, choć Stal stać było na zgarnięcie kompletu oczek, tym bardziej, że „Biało-Niebiescy” prowadzili już w tym spotkaniu pięcioma trafieniami, w czym bardzo duży udział miał zdobywca ośmiu bramek – Piotr Rutkowski oraz Hubert Kornecki, który pod nieobecność Bartosza Kowalczyka udanie kierował grą zespołu na środku rozegrania.

Reprezentant Polski nie zagrał z powodu urazu dłoni, lecz na sobotni mecz powinien być już gotowy.

Dla obu zespołów będzie to już trzecie spotkanie w tym sezonie, i zarazem drugie, które pokaże telewizja nSport+. W poprzednich pojedynkach lepsi okazywali się Kaliszanie, którzy w Mielcu zwyciężyli 24:19, zaś na własnym parkiecie pokonali Stal po dramatycznym meczu 29:28.

Pomimo niekorzystnych statystyk mielecki zespół zdecydowanie stać na odniesienie drugiego zwycięstwa z rzędu, a „Czeczeńcy” na pewno zrobią wszystko, aby była to „Wielka Sobota” w ich wykonaniu!