Zamknij

Dobry początek i koniec to za mało. SPR przegrywa z Piotrkowianinem [FOTO]

23:29, 03.04.2019 K.S Aktualizacja: 23:35, 03.04.2019
Skomentuj

Ostatni mecz rundy zasadniczej PGNiG Superligi mógł być dla mieleckich szczypiornistów szczęśliwy. Niestety dobra gra na początku i końcu spotkania nie wystarczyła. Zemściły się chociażby trzy niewykorzystane rzuty karne.

Piłka ręczna, PGNiG Superliga
SPR Stal Mielec - MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 27:29 (13:14)

SPR Stal Mielec: Wiśniewski - Andjelić - Krupa 6, Rutkowski 5, Wilk 4, Krępa 3, Kowalczyk 2, Mochocki 2, Sarajlić 2, Wypych 2, Rusin 1, Krajewski,  Skuciński

MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Schodowski - Nastaj 8, Szopa 8, Tórz 4, Iskra 3, Pacześny 2, Surosz 2, Swat 2, Kaźmierczak, Mastalerz, Mróz, Pożarek, Sobut, Urbański, Woynowski

Mielczanie dobrze rozpoczęli środowe spotkanie z Piotrkowem Trybunalskim stosunkowo szybko wychodząc na prowadzenie 4:1, choć już na tym etapie odnotować należy kilka niewykorzystanych okazji, które mogły dać jeszcze wyższe prowadzenie. Nie pomogły też trzy niewykorzystane rzuty karne. Kilka minut później MKS złapał rytm i ruszył do obudowywania straty. Po chwili wyrównali 7:7 i objęli prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się jednopunktową przewagą gości - było 13:14.

SPR wszedł w drugą połowę szybko zdobytą bramką, jednak goście nie zamierzali oddawać pola. Kilka sprawnych kontr sprawiło, że tablica wyników pokazywała już 16:20. Również po jednej z kontr Bartosz Kowalczyk pewnie zmierzał na bramkę Schodowskiego, jednak w ostatnim momencie faulował Mróz – w efekcie SPR otrzymał karnego, którego tym razem udało się zamienić na bramkę.

Ostatnie minuty, a szczególnie sekundy tego meczu dawały jeszcze cień nadziei na wyrównanie meczu. Biało-niebiescy byli tylko o jeden punkt od takiego rezultatu, jednak ostatecznie to MKS wyprowadził składną akcję i z dwubramkowym prowadzeniem wygrał spotkanie.

- Przegraliśmy mentalnie ten mecz. Były fragmenty, kiedy zespół walczył, ale nie było tej walki przez całe 60 minut, co było w Szczecinie. Początek meczu dobry w naszym wykonaniu, przede wszystkim w obronie. Szkoda tylko tych nierzuconych karnych, bo może gdybyśmy wyszli na 5-6 bramek mecz mógłby ułożyć się nieco inaczej – powiedział Michał Przybylski, trener SPR Stali Mielec. 

Szkoleniowiec dodał też, że jego zdaniem mielczanom zabrakło mentalności wojownika. – Ja to tak odbieram, choć zespół ma inne zdanie w tej kwestii. Obejrzymy wideo i wyciągniemy wspólnie wnioski, co było przyczyną porażki – powiedział Przybylski. – Trochę pewnie zdemotywowała nas też informacja z Głogowa, bo wiedzieliśmy już, że nawet jeśli wygramy to nie mamy szans na zajęcie 12 miejsca i zacząć fazę play-out od meczu ze Szczecinem – dodał.

(K.S)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%