Wykorzystuj OZON w domu: usuwaj bakterie i wirusy z mieszkania i żywności. [reklama]
- Mam wrażenie, że drużyna Stali jest osłabiana, a nie wzmacniana. Czy Stal szykuje jeszcze transferową bombę, czy trener wierzy, że obecny skład jest w stanie utrzymać ekstraklasę dla Mielca?
- To dobre pytanie. Pod kątem statystyk można powiedzieć, że odeszli bardzo dobrzy zawodnicy, z pozycji numer 10 i numer 9. Dzisiaj mamy daleko idące rozmowy, ale nic jeszcze nie możemy powiedzieć o zawodnikach, którzy mogą dojść do nas i objąć te pozycje. Na dzisiaj możemy powiedzieć, że na razie jesteśmy osłabieni.
- Czy ulegnie zmianie wcześniej ogłoszony plan przygotowań do zbliżającego się sezonu?
- Żyjemy w takich czasach, przez koronawirusa, że żyjemy z dnia na dzień. W sztabie trenerskim nakreśliliśmy plan, który jest oparty przede wszystkim na mikrocyklach. Staramy się z dnia na dzień myśleć i działać. Na dzisiaj udaje nam się zrealizować to, co wcześniej sobie założyliśmy.
- Jakie aspekty w grze zespołu wymagają poprawy?
- W ostatnim meczu sparingowym za dużo straciliśmy bramek. Na podstawie tego meczu stwierdzam, że gra defensywna całego zespołu jest do poprawy. Gra defensywna nie polega tylko na bramkarzu i czterech obrońcach. Chciałbym, by cały zespół grał w obronie, gra defensywna rozpoczynała się od napastnika. Jeszcze jednak jestem za krótkom, by stwierdzić, że to tylko gra defensywna. Za mało poznałem ten zespół.
- Jak trener ocenia bazę PGE FKS Stal Mielec? Czy sparing z Wisłą pokazał trenerowi kierunki jego najbliższej pracy z zespołem? Czy utrzymanie w ekstraklasie jest priorytetem, może są ambitniejsze cele?
- Jestem pod wrażeniem warunków, jakie tutaj mają zawodnicy do treningu. Boisko jest bardzo dobre, obiekty z siłownią, z małym boiskiem w szatni są co najmniej dobre. Ostatni mecz sparingowy pokazał duży potencjał gry ofensywnej, przejścia z defensywy i ofensywy, to jest bardzo optymistyczne. Uważam, że zespół, który awansuje do ekstraklasy nie chce spadać, chce wygrywać. Minimum to gra o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- Jak doszło do związania się trenera ze Stalą Mielec? Czy prawdziwe są informacje wskazujące, że trener miał także oferty z Widzewa Łódź i Jagiellonii Białystok?
- Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w Widzewie Łódź. Po tej rozmowie jednak miałem takie przeczucie, że to nie jest jeszcze odpowiedni moment, by związać się z Widzewem. Szanuje Widzew, cieszyłem się, że mogłem się przedstawić w tej rozmowie. Jednak podziękowałem za ofertę. Jak doszło do związania ze Stalą Mielec? Prezes zadzwonił i zaproponował rozmowę. Wysłuchałem jakie są plany, filozofia prowadzenia zespołu, filozofia klubu. Na podstawie tej rozmowy stwierdziłem, że jest nam bliżej. To w większości punktów odpowiadało temu, jak ja chcę pracować jako trener. Długo nie trwało i jestem trenerem w Mielcu, z czego się bardzo cieszę.
- Znając pana rolę w Lechu Poznań, czy możemy się spodziewać większej ilości zawodników klubowej akademii w kadrze pierwszego zespołu Stali?
- Nie można porównywać filozofii, możliwość treningu i rozwoju, dalszego kształcenia akademii w Poznaniu i w Mielcu, bo są na różnym poziomie. W miarę możliwości będziemy się starać wprowadzać własnych zawodników, ale to weryfikuje boisko. Jeśli będziemy możliwość, to jak najbardziej.
- Czy możemy się spodziewać równie efektownej gry, jaką mogliśmy oglądać wiosną w Poznaniu?
- Czyli to jest komplement dla Lecha Poznań, za styl jaki grał? Chciałbym by zespół grał tak, jakbyśmy my sobie życzyli, nie porównywał się do Lecha. Bardzo ważne jest, by w pierwszym okresie poznać się, gdzie są nasze możliwość, nasze elementy do poprawy i na podstawie tego, co prezentują poszczególni zawodnicy, dodać odpowiedni styl. Na podstawie ostatniego meczu, treningów widzę, że więcej jakości jest w grze ofensywie, niż w grze defensywnej i to pójdzie w tym kierunku.
- Jako zawodnik grał Pan wielokrotnie przeciw Stali. Czy utkwiła Panu w pamięci jakaś szczególna wizyta na mieleckim stadionie, czy pamięta Pan czerwoną kartkę, którą zobaczył Pan w Mielcu w 1988 roku?
Czerwonej kartki nie pamiętam, może dlatego, że nie było ich za dużo. Ze Stalą Mielec zawsze tu w Mielcu wszystkie mecze były bardzo ciężkie. W tamtych czasach ten zespół tutaj był siłą, te mecze nie były łatwe do rozstrzygnięcia na swoją korzyść.
- Czy trener zasugerował zarządowi potrzebę wzmocnień bądź uzupełnienia kadry? Na jakich pozycjach?
- To jest taki proces, że z dnia na dzień nie można nanieść wszystkich korekt, wymienić zawodników, szczególnie na pozycjach 9 i 10. Rozmawiamy codziennie z prezesem, ze sztabem trenerskim i zadajemy sobie pytanie: gdzie można zespołowi pomóc, by w meczach mistrzowskich był lepszy jak przeciwnicy. To co widzieliśmy w drugiej połowie meczu z Wisłą Kraków, to było wystarczająco przejrzyste, by stwierdzić czy potrzebujemy zawodników. Moim zdaniem, jak najbardziej. Im więcej zawodników równorzędnych, z jakością, jest większa rywalizacja w treningu, mamy też szersze pole manewru myśląc o żółtych kartkach czy o tymczasowej słabszej formie zawodnika. To pomaga trzymać tę lepszą formę i jakość zespołu. Rozmawiamy i w wyniku analiz odpowiednie kroki robimy.
Realista 17:48, 07.08.2020
Życzę dużo zdrowia i szczęścia w realizacji tego zadania, ale początki moim zdaniem będą bardzo trudne. Mam nadzieję, że zarząd da szansę trenerowi, a nie wywali go po trzech pierwszych przegranych meczach, biorąc pod uwagę, że zespół nie jest kompletny i jak wspomniał trener jeszcze go nie zna, a czasu mało. 17:48, 07.08.2020
Wisloczka19:32, 07.08.2020
Wniosek jest taki Ekstraklasa będzie dla nas tylko epizodem Widać że trener z tym składem nie ma pomysłu na grę Stali i wcale się mu nie dziwię Trener Marzec znał zespół i mógł cokolwiek ułożyć Oby nie było kompromitacji w ekstraklasie 19:32, 07.08.2020
Dam 08:09, 08.08.2020
Nie masz człowieku pojęcia ale płaczesz. Spytał chłopaków jak fajnie było jak marzec darl jape i kazał kiełbasie wy *%#)!& 08:09, 08.08.2020
Nie ma miejsca00:11, 08.08.2020
W sporcie dla realistów. Powinni zostać w domu , w szatni ze swoimi analizami. Na szczęście do sportu trafiają sportowcy a nie realiści, ludzie z charakterami, tacy jak Liverpool po pierwszej połowie w Stambule 0:3 z AC Milan i po 0:3 z Barceloną na wyjeździe. Jak widać po tym co osiągneli za chwilę , nie byli realistami. Chłopaki, trenerze, nie dajcie sobie odebrać marzeń realistom. Powodzenia!!! 00:11, 08.08.2020
Kos10:33, 08.08.2020
Ten trener przynajmniej mówi normalnie :) 10:33, 08.08.2020
kibic 14:04, 08.08.2020
1 0
Mamy w Mielcu za duży stadion. Z trzech dolnych rzędów nic nie widać. Do tego słynni ochroniarze zasłaniający 90 % widoczności z najniższego . Pozdrawiam pomyslodawcę takiego projektu. 14:04, 08.08.2020