Droga w Zgórsku miała być odblokowana do końca roku. Nie będzie

Wbrew dotychczasowym deklaracjom starosty Stanisława Lonczaka, w tym roku nie uda się przywrócić ruchu na zamkniętej w sierpniu drodze powiatowej między Zgórskiem a Wadowicami Górnymi.

W sierpniu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał natychmiastowe usunięcie szkód na osuwisku przy drodze powiatowej między miejscowościami Zgórsko i Wadowice Górne. Niezbędne są tam prace, których wartość szacuje się na 2 miliony złotych. Powiat twierdzi, że nie ma takich pieniędzy, więc podjął decyzję o zamknięciu drogi.

Wkrótce po tej decyzji ze strony samorządowców powiatu padały deklaracje, że problem będzie zażegnany jeszcze w tym roku. Deklarowano pilne starania o pozyskanie środków zewnętrzych. Gdyby to się jednak nie udało, remont drogi wraz z uregulowaniem osuwiska miał być finansowany bezpośrednio z kasy powiatu - nie czekając na ewentualne zewnętrzne środki.

Teraz okazuje się, że z takiego scenariusza zrezygnowano.

- Rozmawialiśmy w urzędzie wojewódzkim. Mamy bardzo duże szanse, żeby uzyskać dofinansowanie na stabilizację tego osuwiska, ale jest koniec roku i powiedziano nam, że zasada jest prosta przy funduszach z rezerwy na klęski żywiołowe: w ciągu roku kalendarzowego inwestycja musi być wykonana. W tej chwili nie ma szans, żeby to wykonać i rozliczyć - powiedział na poniedziałkowej sesji starosta Stanisław Lonczak.

- Musimy jakoś przetrwać do nowego roku i szybciutko na początku stycznia złożyć wniosek o przyznanie środków z rezerwy na zdarzenia losowe - dodał.

Odsunięciem tej niezwykle pilnej inwestycji martwią się już radni powiatowi z regionu Radomyśla Wielkiego i Wadowic Górnych, gdzie mieszkańcy każdego dnia borykają się ze sporymi utrudnieniami. Choć powiat wyznaczył objazd zamkniętej drogi, konieczne jest nadkładanie sporej ilości kilometrów, by pokonać w praktyce bardzo niewielki odcinek drogi.

Radni na poniedziałkowej sesji zwracali też uwagę na niewystarczające oznakowanie wyznaczonych objazdów. Na miejscu często ma dochodzić do niebezpiecznych sytuacji, w których kierowcy jadący od Zgórska do Wadowic, skręcają w zablokowaną drogą i nagle muszą się zatrzymać, nie wiedząc, jak kontynuować zaplanowaną podróż. 

Nie ma też wątpliwości, że decyzja o odroczeniu realizacji tej pilnej inwestycji sprawi, że utrudnienia potrwają znacznie dłużej, niż deklarowano na początku.

Na decyzję w sprawie złożonego w styczniu wniosku o dofinansowanie trzeba będzie poczekać. Dopiero po ewentualnym przyznaniu środków będzie można ogłosić przetarg, a jego rozstrzygnięcie również zajmie kolejne tygodnie. Realizacja - jak podkreśla starosta - poważnego zadania, jakim będzie regulacja osuwiska wraz z umocnieniem brzegu potoku, zajmie kolejne tygodnie.

W praktyce może się okazać, że droga przywrócona do użytkowania może być nawet wiosną przyszłego roku.