Nawet o kilka miesięcy opóźniona jest budowa nowego mostu na Wisłoce. To efekt przede wszystkim wcześniejszych już trudności formalno-prawnych, do których doszło jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji. Okazuje się jednak, że swoje odegrała też ostatnia powódź.
Powódź, jaka w drugiej połowie maja przeszła przez powiat mielecki, w sporym stopniu wpłynęła na prace budowlane nowego mostu na rzece Wisłoce. Zniszczony został sprzęt wykonawcy tej inwestycji – firmy Budimex, jak również naruszony został obszar, w którym budowlańcy prowadzą prace.
- Nasza inwestycja mostowa jeszcze oczywiście troszeczkę opóźniona. Już podczas podpisywania umowy wykonawca zgłaszał pewne opóźnienia. Później udało się to nieco nadrobić, ale w ostatnim czasie przyszła powódź, która – nie ma co ukrywać – popsuła szyki. Tu będziemy mieli pewne opóźnienie – mówi Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.
W sumie budowa mostu na Wisłoce może być opóźniona nawet o kilka miesięcy. Kierowcy wciąż mają jednak nadzieję, że nowym traktem uda się pojechać już w przyszłym 2020 roku.
Ludzka rzecz13:35, 24.06.2019
5 0
pomarzyć.... Wiaduktu nad Sienkiewicza dalej nie widać na horyzoncie jeszcze.
Podpisanie porozumienia a wykonanie to dwa różne tematy.
Może na 2022 się wyrobią... 13:35, 24.06.2019
bindin dino bambino13:38, 24.06.2019
4 3
to nie koniec w lipcu przyjdzie druga powodz 13:38, 24.06.2019
Karol21:54, 24.06.2019
28 4
Cyt. "Zniszczony został sprzęt wykonawcy tej inwestycji – firmy Budimex"... Ktoś tutaj żartuje, kpi czy o drogę pyta ?!? Wisłoka wylała nagle, w jednej sekundzie i żadne znaki na ziemi i na niebie wcześniej nie wskazywały na to, że może dojść do podtopienia ?!? Prowadzący budowę powinien za to mocno beknąć ! Za brak należytej dbałości o sprzęt firmy i odpowiednie zabezpieczenie !!! Firmy ubezpieczeniowe - w tym przypadku - powinny odstąpić od wypłaty odszkodowania ! Natomiast osoba odpowiedzialna za budowę niech z własnej kieszeni pokryje koszty odtworzenia zniszczonego sprzętu ! Ot co !!!!!!!! 21:54, 24.06.2019
zxs16:15, 25.06.2019
7 0
Karol to co poniżej napiszę to taka moja teoria spiskowa więc nie bierz tego za kierunkowskaz. Załóżmy czysto hipotetycznie żetermin oddania mostu nie jest zbyt rewelacyjny dla wykonawcy. Załóżmy czysto hipotetycznie że on sam ten sprzęt mógł podstawić i mógł się ucieszyć z powodzi (tańszy sprzęt reszta usunięta). Na pewno są zapisy w umowie o jakichś kataklizmach na podstawie których można przesunąć termin oddania mostu. Woda opadła w dwa tygodnie termin przesunie się o kilka miesięcy a cena sprzętu jest malutka w porównaniu do wartości kontraktu i odsetek za nieterminowość. Pomyśl nad tym i pomyśl czy moja fantazja na temat mostu może mieć odzwierciedlenie w realności :) 16:15, 25.06.2019