Radny „zdumiony i zbulwersowany”. Do starosty: kto pisze takie bzdury?

Radny Kacper Głaz z gminy Tuszów Narodowy wytoczył działa przeciwko staroście powiatu mieleckiego zarzucając mu faworyzowanie rodzimej gminy Radomyśl Wielki przy planowaniu inwestycji drogowych. - Zastanawiam się szczerze mówiąc, kto takie bzdury pisze - komentował odpowiedź starosty w sprawie odroczenia budowy przejścia dla pieszych w Maliniu. 

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Mieleckiego radny Kacper Głaz długo wymieniał niezbędnego jego zdaniem inwestycje drogowe, które powinny być realizowane w gminie Tuszów Narodowy. Zarzucał przy tym faworyzowanie gminy Radomyśl Wielki, z której pochodzi starosta Stanisław Lonczak. 

Największą solą w oku radnego Głaza jest wielomilionowa inwestycja polegająca na remoncie drogi powiatowej relacji Dulcza Wielka - Żarówka - Stara Jastrząbka w miejscowościach Dulcza Wielka i Żarówka.

- Otrzymałem pismo od pana starosty odnośnie budowy chodnika w miejscowości Malinie, w którym to piśmie na końcu informuje mnie, że „jest wiele innych miejsc wymagających pilnej interwencji i tam obecnie powiat skupia swoją uwagę” - przytaczał dokument podpisany przez starostę radny Kacper Głaz.

- Powiem szczerze, że jestem zdumiony i zbulwersowany tym ostatnim zdaniem pana starosty. Zastanawiam się szczerze mówiąc, kto takie bzdury pisze. Od razu nasunęło mi się pytanie, gdzie te pana interwencje, gdzie skupia pan tę uwagę jeśli chodzi o inwestycje dotyczące powiatu mieleckiego - mówił.

- Przypomniałem sobie, że ostatnio na stronie powiatu umieszczone zostały informacje, w których starosta chwali się realizowanymi inwestycjami w powiecie. Co w tych inwestycjach możemy znaleźć? Na przykład, że trwają ogromne inwestycje drogowe w gminie Radomyśl Wielki, z której pochodzi pan starosta – za ponad 6 milionów złotych. To rzeczywiście kwoty, które bardzo cieszą, szkoda tylko, że wybraną część powiatu mieleckiego. Chcielibyśmy bardzo takich inwestycji w gminie Tuszów Narodowy, Czermin czy Borowa – mówił radny Kacper Głaz.

Jak dodawał, „dziwnym trafem większość wniosków o dofinansowanie zewnętrzne kierowane jest na drogi w gminie Radomyśl”. - Uzasadnić na swoją korzyść można wszystko, tylko powstaje pytanie, gdzie tu jest elementarna sprawiedliwość w dysponowaniu budżetem powiatu mieleckiego, bo ja jej nie widzę – dodawał.

Co na to radni?

Słowa Kacpra Głaza nie spodobały się kilku radnym. – Nie możemy mówić w ten sposób, że „nie tej gminie, tylko tej gminie”. Wszystkim róbmy według potrzeb i nie wypominajmy, że coś zrobiono w Wadowicach czy w Radomyślu – mówiła radna Maria Należna. – Nie licytujmy się, bo wszędzie są potrzeby. Może zastanówmy się nad zwiększeniem wysokości środków na budowę chodników – dodawała.

- Jakbyśmy wrócili do stenogramów z poprzednich sesji to większości radny Głaz dziękował staroście, radzie, zarządowi za inwestycje, jakie na terenie gminy Tuszów zostały wykonywane. Dzisiaj jakiś przypływ złej energii i totalna krytyka – komentował radny Stefan Rysak. - Nie da się wszystkiego wykonać, bo jakbym ja zaczął wymieniać zadania, jakie są niezbędne jeśli chodzi o infrastrukturę drogową na terenie gmin Wadowice czy Radomyśl, to też by można w formie całej litanii wymieniać. Starosta na pewno wybiera te zadania, które służą nie tylko mieszkańcom lokalnym, ale są zadaniami ponadlokalnymi – dodawał Rysak.

- Trochę poczułem się dotknięty – przyznał członek zarządu Andrzej Chrabąszcz. - Kacper to przedstawia tak, że ja jako radny i członek zarządu nie interesuje się tymi sprawami – mówił Andrzej Chrabąszcz wywoływany przez radnego Głaza. – Warto przypomnieć, że pewne rzeczy zostały zrobione, których w tamtej kadencji nie udało się zrobić. To nie jest tak, że zasypujemy gruszki w popiele i nie robimy nic – podkreślał.

- Znaj proporcje, mocium panie, jak kiedyś powiedział klasyk - dodawał Andrzej Chrabąszcz. 

Lonczak: to nieuzasadnione i nieuczciwe

- Z całym szacunkiem, ale nie mogę zgodzić się z pana wpisem - odpowiadał starosta nawiązując do opublikowanego w mediach społecznościowych wpisu radnego Kacpra Głaza, w którym ten również krytykował decyzje inwestycyjne zarządu powiatu.

- Droga w gminie Radomyśl Wielki relacji Dulcza Wielka – Żarówka – Stara Jastrząbka to największe zadanie, które będzie realizowane w przyszłym roku, bo została totalnie zniszczona przez ciężkie samochody dowożące materiały do budowy autostrady Tarnów – Dębica w latach 2008-2019. Nikt nie zadbał o jej remont i odbudowę przez 12 lat. To nie jest tak jak w Grochowem, że dwa lata staracie się o chodnik. Most też nadający się do natychmiastowego remontu – mówił Lonczak.

- Ta droga, jak i inne drogi powiatowe na terenie gminy Radomyśl Wielki są drogami tranzytowymi w kierunku autostrady. Stąd ruch pojazdów jest statystycznie zdecydowanie większy, niż na większości dróg powiatu. Zrównanie odbudowy tej drogi z problemem przystanku i przejścia w Maliniu jest nieuzasadnione i nieuczciwe – komentował starosta.