- Jedna z naszych pań nauczycielek przeczytała o akcji, w ramach której dzieci zbierają maskotki, a one potem, oczywiście z rąk ratowników, trafiają do małych ofiar wypadku, zachorowań czy świadków traumatycznych dla nich wydarzeń. Ta idea bardzo się u nas spodobała i postanowiliśmy się zaangażować w taką zbiórkę - mówi Elżbieta Kasprzak-Stypa, dyrektor przedszkola.
- Rodzice, którzy na naszą prośbę pomagali dzieciom przygotować zabawki, bardzo o nie zadbali. Pluszaki są uprane, pachnące, w idealnym stanie. Mają szansę dać prawdziwą pociechę dzieciom, które znalazły się w bardzo trudnej sytuacji - mówi.
Grzegorz Gałuszka, dyrektor mieleckiego pogotowia ratunkowego, jest pełen uznania dla gestu.
- Jesteśmy ogromnie wdzięczni. Wiemy, że potem te zabawki, ofiarowane z serca przez dzieci, stają się tymi ukochanymi dla obdarowanych maluchów. Rodzice często mówią, że w chwilach dramatycznych nie sposób pomyśleć o wszystkim, np. właśnie o zabraniu pluszaka dla dziecka, który łagodziłby jego stres, odwracał uwagę. To, że taki upominek ma do dyspozycji ratownik, okazuje się często być wybawieniem. Maluch nie koncentruje się już na bólu, niepewności, zamieszaniu, ale na zabawce, która zwykle przykuwa jego uwagę i daje trochę pokrzepienia - podkreśla dyrektor.
Nina17:41, 27.02.2020
Wspaniałe przedszkole wspaniałe dzieciaki ,kochane panie.Tylko brac przyklad. 17:41, 27.02.2020
Ika21:02, 27.02.2020
Akcja godna pochwały. Dobroc serca trzeba ćwiczyć! 21:02, 27.02.2020
Gosia22:53, 27.02.2020
4 0
Potwierdzam placówka prowadzona z pasją i olbrzymim zaangażowaniem .
Świetna akcja 22:53, 27.02.2020