- Na ulicy Wolności leży sarna. Jest ranna - poinformował hej.mielec.pl we wtorkowe popołudnie jeden z czytelników. Zwierzę leżało pomiędzy pasami ruchu i bardzo cierpiało.
Sarna dostała się między samochody około 17:00, gdy na ulicy Wolności ruch był bardzo duży. Wbiegła na jezdnię między ulicą Nową a zjazdem do Galerii Navigator. Być może została potrącona przez samochód.
Pierwsi kierowcy, którzy zauważyli zwierzę szybko zawiadomili policję. Na miejsce pojechał patrol policji, dołączyła też straż miejska.
Służby starały się by zwierzę wróciło do zdrowia. Zgodnie z procedurami sarna została przekazana pod opiekę weterynarza. Prawdopodobnie nie odniosła obrażeń, a przykry widok trzęsącego się zwierzęcia to efekt silnego stresu i strachu po tym gdy trafiła między ludzi.
[ALERT]1549497715457[/ALERT]
Dezerter06:26, 07.02.2019
Taka reakcja katoli. Nie miała gwoździ wbitych to nie cierpiała. 06:26, 07.02.2019
adnrzej06:36, 07.02.2019
fajne zwierzątko, zagubiło się 06:36, 07.02.2019
arni_8007:21, 07.02.2019
Widzieliśmy to uderzenie. Sarna wbiegła od strony Galerii prosto w samochód. Trzasnęła w bok. Mężczyzna zatrzymał się przed pasami, uszkodziła mu boczne drzwi od kierowcy, uderzyła z taką siłą, że je wgniotła. Widok nie był przyjemny, trzęsło ją i głowę podnosiła do góry. 07:21, 07.02.2019
staw07:51, 07.02.2019
przejscie zle oznakowane nie dajcie mandatu gadzinie 07:51, 07.02.2019
Anonim@0702201908:46, 07.02.2019
W większości opis zdarzenia nie jest zgodny z prawdą. Byłem tam osobiście i podszedłem do strażników miejskich, żeby zaczerpnęli pomocy u pobliskiego weterynarza mającego gabinet 200 m od miejsca wypadku. Służby nie starały się w ogóle pomóc zwierzęciu. Sarna cierpiała, oddychała bardzo głęboko, próbowała wstać, z głowy, którą co chwilę ocierała się o leżący piasek lała się jej krew. Czy krew nie jest skutkiem odniesienia obrażeń? Nawet na zdjęciu ją widać. Uważam, że takie patrzenie na to jest bestialskim okrucieństwem. Nie obeszło się oczywiście bez nieprzyjemnych komentarzy ze strony Strażników Miejskich. Chciałbym zaznaczyć, że sarna przez około godzinę cierpiała bez żadnej pomocy, a co potem się działo to już nie wiem. W każdym razie nie była to ZADOWALAJĄCA -w mojej opinii- pomoc ze stron służb miasta. 08:46, 07.02.2019
Jacek10:02, 07.02.2019
Potwierdzam to co kolega opisał wyżej . A osoba pisząca artykuł powinna sie wstydzić pisząc takie głupoty - "Służby starały się by zwierzę wróciło do zdrowia" . Ujmując to prostymi słowami - Służby które przyjechały na miejsce miały wy.....ne na zaistniałą sytuacje 10:02, 07.02.2019
evi11:47, 07.02.2019
Potwierdzam, zero empatii dla biednego zwierzęcia 11:47, 07.02.2019
kaz14:18, 08.02.2019
ważne w końcu że ktoś pomógł. coraz więcej będzie takich zdarzeń skoro ludziska pchają się na dawne tereny zamieszkałe przez innych mieszkańców.... np Świnoujście, Warszawa itp, tam biegają normalnie dziki... 14:18, 08.02.2019
.........10:28, 07.02.2019
no bo jak sluzby niemogli dac mandatu to czym sie mieli przejmowac nie oni cierpieli 10:28, 07.02.2019
Swouj11:01, 07.02.2019
Tam potrzebne jest rondo sa wypadki 11:01, 07.02.2019
Mielczanin12345611:18, 07.02.2019
Czy ktoś zna zakończenie historii? 11:18, 07.02.2019
Ktoś11:30, 07.02.2019
Normalnie 2 dni po zdarzeniu informacja się pojawiła. Hej ma super tempo i ten redaktor P.C... 11:30, 07.02.2019
Mielczanka 21:26, 07.02.2019
Cała ta opowieść to NIE prawda, bam na miejscu. Sarna cierpiała ogromnie. Chciałam na własny koszt opłacić weterynarza w celu pomocy ale nie mogłam bo najważniejsze są NAJPIERW protokoły, rozmawiałam z policjantem, wogole go to nie ruszało. Cytuję, w dupie to mam, za 10 miesiecy idę na emeryturę i nie będę już pracował w tej poronionej instytucji'', bardzo inteligentne podejście Pana który reprezentuje Państwo... Zapytałam dlaczego tak długo (ok. godziny od zdarzenia) nie pomagać ie jej, usłyszałam :,, co ma niby zrobić zabrać ja cała we krwi do bagażnika wsadzic, czy Pani chce ją wziąsc' ' itd można y opowiadać. Więc proszę takich głupot nie pisać jak to służby zawsze POMAGAJĄ bo zawsze wygląda to totalnie inaczej!!!! 21:26, 07.02.2019
babazewsi10:32, 08.02.2019
Brak słów.... ja rozumiem, że to nie człowiek - ale nie musi tyle cierpieć w takiej sytuacji... Najgorsze, że są chętni by pomóc - ale od świadomości służb odbijają się jak od ściany...W takich sytuacjach i przy takim podejściu, ogarnia totalna bezsilność :( 10:32, 08.02.2019
zxs08:11, 08.02.2019
To chyba nie sarna z lasu. Na Szafera w Krzakach jest małe stado które żyje sobie tam, od kilku lat nie wchodząc w ogóle do lasu. Trzebaby je wyłapać i wypuścić z 10km od Mielca żeby nie wróciły. Jedna z nich się nie naddaje do życia w lesie bo ma tylko trzy nogi. Pewnie jakiś pies odgryzł jak była mała. 08:11, 08.02.2019
Aligator12:31, 08.02.2019
Godzine lezala sarna. No to niezla reakcja wladz. Co powiecie na medal? A moze reakcja tak dlugo trwala bo czekali az zwierze zdechnke, a tutaj niespodzianka bo chcialo zyc. Zapewnie rownie mocno jak te *%#)!& co staly i nic obserwowali. 12:31, 08.02.2019
Mielczanin12:35, 08.02.2019
No tak, zwierze chcialo zyc tak jak obserwatorzy, ale obserwatorzy chyba nie chcieli by ono przezylo. W koncu jedza mieso a wolny czas spedzaja na polowaniach, wiec o jakiej empatii mowa? Zwykle bestwiarstwo! Taka rasa. 12:35, 08.02.2019
Pablo.one06:41, 07.02.2019
22 1
Niesamowicie silna jest Twoja nienawiść.. 06:41, 07.02.2019
........11:02, 07.02.2019
5 1
dezerter ty to juz z tej nienawisci to nawet wlasna glowa walisz w sciane 11:02, 07.02.2019
polo07:21, 10.02.2019
0 0
gdzie byles trzeba bylo jej pomuc poganinie a nie wypisywac teraz brednie, 07:21, 10.02.2019