Co z ozdobami świątecznymi? Prezydent odpowiada

Prezydent Mielca Jacek Wiśniewski w oficjalnym piśmie odpowiedział na pytania radnego Jakuba Blicharczyka o rozmieszczenie na terenie miasta ozdób świątecznych. – W miarę możliwości każde z osiedli zyskuje zwykle niewielką, udekorowaną strefę – napisał.

Jak informowaliśmy w portalu hej.mielec.pl radny Prawa i Sprawiedliwość Jakub Blicharczyk złożył do prezydenta miasta pismo w sprawie dekoracji świątecznych na terenie Mielca. Pytał on w nim o zasadę rozmieszczenia dekoracji, wskazał, że m.in. na ulicach Warneńczyka i Powstańców Warszawy nie ma ozdób, napisał też o „mieszkańcach drugiej kategorii” – a więc osobach, które mieszkają przy drogach, które nie zostały udekorowane.

[ZT]50054[/ZT]

Na pismo radnego Blicharczyka oficjalnie odpowiedział Jacek Wiśniewski, prezydent Mielca. – Świąteczna iluminacja zajmuje poważne miejsce na liście bieżących wydatków budżetowych. Zabezpieczona na ten cel suma nieco ponad 300 tysięcy złotych zawiera koszt dzierżawy części dekoracji, remontu, konserwowania i przechowywania tych, które stanowią własność gminy – napisał prezydent. – Oznacza to, że pojawienie się każdego nowego modułu pociąga za sobą szereg konsekwencji finansowych, co nie jest korzystne, gdy budżet wymaga szukania oszczędności.

- Z pewnością nie da się sprawić, by wszyscy mieszkańcy mogli pochwalić się świątecznym wystrojem ulic, ale decydując o lokalizacji elementów staramy się zapewnić, by wszyscy mieszkańcy mogli się nimi cieszyć – podkreśla Jacek Wiśniewski.

Prezydent zaznaczał, że w miarę możliwości każde osiedle posiada dekoracje, dodawał też, że iluminacje są na rondzie przy basenie na osiedlu Smoczka czy też wzdłuż ulicy Zygmuntowskiej. Ulica Powstańców Warszawy „korzysta” z dekoracji Galerii Navigator.

Jacek Wiśniewski wskazywał też na techniczne ograniczenia. – Nie można dobrowolnie zmieniać umiejscowienia dekoracji ze względu na konieczność tworzenia specjalnych przyłączy do źródeł zasilania oraz dopasowania parametrów modułów do ich potencjalnych nośników – wyjaśnia. – Oświetlenie pojawia się corocznie przede wszystkim w miejscach, które już zostały w tym celu przystosowane, a możliwość zwiększenia ich liczby w przyszłości zależy przede wszystkim od wysokości przyznawanych na ten cel środków w budżecie.