Bez butów i koszuli w sylwestra! Uratowali go policjanci

Tragicznie mogła skończyć się sylwestrowa noc dla mieszkańca powiatu mieleckiego, który kompletnie pijany wyszedł z lokalu w Kolbuszowej i oddalił się od zabudowań. Nie miał butów, ani koszuli. Na szczęście mężczyznę zauważyli policjanci, którzy zaniepokojeni tą sytuacją pojechali za nim.

Kolbuszowscy policjanci, którzy w noc sylwestrową pełnili służbę na terenie tego miasta, podejmowali interwencję obok jednego z lokali na ul. Towarowej.

- Będąc tam, zauważyli młodego mężczyznę, który chwiejnym krokiem wyszedł z budynku i oddalił się w kierunku zarośli i przejazdu kolejowego. Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że wyszedł sam, a panująca na zewnątrz temperatura mogła zagrażać jego życiu – przekazuje oficer prasowy KPP Kolbuszowa.

Policjanci pojechali za nim. Po chwili odnaleźli go idącego przez pola, bez butów i koszuli. Mężczyzna był kompletnie pijany, nie potrafił powiedzieć, gdzie jest i jak się nazywa. Policjanci przewieźli go do budynku komendy i ustalili jego tożsamość. Okazało się, że 21-letni mieszkaniec powiatu mieleckiego przyjechał ze znajomymi na sylwestra do Kolbuszowej.

Funkcjonariusze skontaktowali się z rodziną, która przyjechała po mężczyznę, by zabrać go do domu.

Policjanci przypominają, że nieodpowiedzialne zachowanie może doprowadzić do tragedii. Alkohol i niska temperatura stanowią realne zagrożenie dla życia. Podczas wspólnej zabawy zainteresujmy się znajomymi, którzy wyszli na zewnątrz i nie wracają. Mogą  potrzebować naszej pomocy.