Od nowej kadencji samorządy zobowiązane są do transmitowania swoich obrad, ale także do korzystania z systemu głosowań radnych. W Starostwie Powiatowym w Mielcu system ten choć wdrożony, jak na razie zawodzi.
Nowa kadencja to koniec z głosowaniami radnych wyłącznie poprzez podnoszenie ręki. Od teraz każdy samorząd wyposażony jest system do głosowania – każdy radny ma przypisany do siebie pilot za pośrednictwem którego oddaje głos. Głosowania radnych są w ten sposób błyskawicznie zapisywane w systemie i wyświetlane na ekranie.
To rewolucja w prowadzeniu obrad lokalnych rad, która jednak nie wszędzie przebiega bez zarzutów. W Polsce nie brakuje przykładów, gdzie zakupione przez samorządy systemy szwankują, nie działają wystarczająco sprawnie lub wprost nie działają prawidłowo. Niestety najlepszym tego przykładem jest właśnie obecna sytuacja na sesjach Rady Powiatu Mieleckiego.
Już pierwsze obrady nowej rady wywołały sporo trudności właśnie za sprawą systemu głosowania. Okazało się m.in. że radni nie mogą głosować od razu po przejściu do tego etapu przyjmowania uchwały, ale potrzebne jest kilkusekundowe odczekanie, aż system uruchomi możliwość głosowania. Jeśli ktoś zagłosuje wcześniej, głos nie zostaje zliczony. Niestety nie jest to reguła – nie brakowało sytuacji, w których głosy oddawane były już w stosownym momencie, a mimo to system ich nie zliczał, bądź zliczał nieprawidłowo.
Komplikacja, reasumpcja, frustracja…
W efekcie nie brakowało sytuacji, w których wszyscy radni głosowali za przyjęciem jakiejś uchwały, a system odnotowywał, że nikt nie wziął udziału w głosowaniu. To wywoływało frustrację i podenerwowanie wśród radnych, ale i pracowników Biura Rady Powiatu. Konieczne były wielokrotne przerwy techniczne w obradach, by uporać się z problemami.
Problem w tym, że nawet kiedy system działa prawidłowo to tempo obradowania jest znacznie wolniejsze, niż to było dotychczas
– Ciągłe przerwy, oczekiwanie na możliwość oddania głosu, a kiedy już się zagłosuje to system pokazuje, że się nie zagłosowało. To jest jakiś dramat – komentuje w kuluarach jeden z radnych. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że po każdym takim nieudanym głosowaniu, przewodniczący rady na wniosek któregoś z radnych musi zarządzić reasumpcję głosowania. I tak dochodziło już do sytuacji, że dana uchwała głosowana była kilkakrotnie – do skutku.
U „sąsiadów” wszystko jest OK
Niestety problemy nie zakończyły się na pierwszych obradach. Druga sesja końcem listopada rozpoczęła się od próbnych głosowań, by upewnić się, że wszystko działa prawidłowo. I działało… do pewnego czasu. Szereg uchwał udało się przyjąć, jednak w pewnym momencie system znów zaczął „nie zaliczać” głosów poszczególnych radnych.
O ile sygnały o mniejszych lub większych problemach w tym zakresie dochodzą z wielu samorządów w całym kraju, to faktem jest, że zarówno Rada Miejska w Mielcu czy Rada Gminy Mielec takich problemów nie mają. Żadnych problemów nie ma też w sąsiednim powiecie kolbuszowskim. Wszędzie tam system działa prawidłowo, a tempo obrad znacząco nie zmieniło się po przejściu z głosowania ręką na głosowanie pilotem.
Biorąc pod uwagę skalę problemów podczas głosowań Rady Powiatu wydaje się konieczne podjęcie interwencji u dostawcy sprzętu do głosowania – dostarczyła go firma z Limanowej. Przykłady lokalnych samorządów pokazują bowiem, że rewolucja w głosowaniach radnych wcale nie musi być tak bolesna.
Dobra Rada12:09, 05.12.2018
To trzeba w rękawicach ochronnych obsługiwać. 12:09, 05.12.2018
elekt12:12, 05.12.2018
Wyszło szydło z worka,radni nie są do przodu z techniką,czas się przeszkolić panie i panowie. 12:12, 05.12.2018
Arnold12:21, 05.12.2018
Tyle mówili o doświadczeniu a są nieporadni w nowoczesnym świecie. 12:21, 05.12.2018
WRYJ12:31, 05.12.2018
Zbysiu T. pozostawił po sobie kolejnego gniota. Zapewniam, że nie ostatniego. 12:31, 05.12.2018
Karta zegarowa12:54, 05.12.2018
Przecież sami pisali się na harówę. Ile do tej pory czasu poświęcali w pracy zaspokajacze Naszych potrzeb? Coś mu się chyba wymksło z ust. Tak dużo słyszeliśmy o ich niezłomnej pracy. 12:54, 05.12.2018
Szlachta14:20, 05.12.2018
Będziecie mieć Państwo więcej czasu na zapoznanie się ze sobą na wspólnych wieczorkach. Zamiast rozszarpywać dobro narodowe między sobą niczym sługusy zaborców . Nie wiadomo kto gorszy: straszni sąsiedzi czy "przyjaciele" wewnętrzni. Cóż wam z jednego języka jak nie umiecie go wykorzystać dla osiągnięcia wspólnego celu. 14:20, 05.12.2018
Dyzmek14:45, 05.12.2018
Czy wójt gminy Gawłuszowice dostosował się do nowy przepisów dotyczących transmisji obrad ???????????????????????????????????
To będzie fajne widowisko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 14:45, 05.12.2018
umiarkowany 19:12, 05.12.2018
Trudno zrozumieć o co chodzi piszącym , jawność życia publicznego od dawna jest prawnie wymagana łącznie z transmisjami z obrad wszystkich instytucji samorządowych jak i państwowych oraz sądowych , jak i korzystania z utrwalonych zapisów, ale prawo sobie a urzędnicy sobie czyli po Polsku, zacznijmy tego wymagać a kto jest za to odpowiedzialny i nie wywiązuje się z tego nie odpuszczajmy mu , koniec z tajnościami . 19:12, 05.12.2018
nekst07:45, 06.12.2018
Tymuła na sprzęcie do głosowania oszczędzał, ale sobie to chciał kupić samochód ful opcja, bo Byniu lubi jeździć szybko, czym często się chwalił .W przypadku oszczędności na zakup samochodu nie było mowy. Ot cała prawda o Byniu. 07:45, 06.12.2018
Chochlik15:23, 06.12.2018
System ten tylko działa jak radni mają
Ubrane koszulki k o s t u t u c j a 15:23, 06.12.2018
toamszek20:05, 06.12.2018
nowi radni 3 guzików nie umieją wcisnąć....ot trochę techniki i się gubią. no szkoda mi ich.... 20:05, 06.12.2018
ngam19:53, 05.12.2018
0 0
Już 3 sesje były transmitowane z Gawłuszowice i jest tak samo jak wszędzie. Jakość dobra a problemy jak u wszystkich. Nie odkryłeś żadnej sensacji. 19:53, 05.12.2018