W rozgrywkach PGNiG Superligi mężczyzn SPR Stal Mielec wygrała z Arką Gdynia 40:32.
Piłka ręczna, PGNiG Superliga
SPR Stal Mielec - Arka Gdynia 40:32 (20:16)
SPR Stal Mielec: Lipka, Wiśniewski - Krupa 5, Krępa 5, Sarajlic 5, Wypych 5, Janyst 4, Kowalczyk 3, Mochocki 3, Ćwięka 3, Grzegorek 2, Wilk 2, Cuzic 1, Miedziński 1, Skuciński 1
Kary: 6 min. (Krupa, Ćwięka, Miedziński)
Karne: 1/1
Arka Gdynia: Pieńczewski, Zimakowski - Janikowski 7, Przysiek 6, Mollino 5, Kamyszek 4, Lisiewicz 4, Souza 3, Ćwikliński 2, Jasowicz 1, Czaja, Jamioł, Klapka, Rychlewski, Wolski
Kary: 4 min. (Jamioł, Janikowski)
Karne: 3/4
Początek spotkania rozpoczął się od trafienia Dawida Przysieka. Kilka minut później po bramce Keliana Janikowskiego tablica wyników pokazywała rezultat 4:3 dla gości, lecz było to już ostatnie prowadzenie gdynian w tym meczu.
Kolejne minuty należały do Stali, a „pierwsze skrzypce” grał Piotr Krępa i Michał Wypych, którzy w tym meczu zdobyli po 5 bramek. O ile do dobrej dyspozycji „Miśka” na obrocie kibice zdążyli się już przyzwyczaić, o tyle podwójnie cieszy postawa Michała, który rozegrał swój drugi mecz po kontuzji, a w obu przypadkach pokazał, że to właśnie on może być lekarstwem Stali na zagrożenie z drugiej linii, czego tak brakowało w poprzednich kolejkach. W jego ślady poszli również Jakub Ćwięka i Matej Sarajlić, którzy do bramki rywali trafiali kolejno trzy i pięć razy.
Ostatecznie oba zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu Stali 20:16.
Co prawda podopieczni Krzysztofa Lipki i Tomasza Sondeja kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, lecz do rozegrania została jeszcze druga połowa, a w ostatnich spotkaniach nie była ona mocną stroną mielczan. Zawodnicy Arki chyba świetnie zdawali sobie z tego sprawę, gdyż bardzo szybko ruszyli do ataku, a przewaga „Biało-Niebieskich” topniała bardzo szybko, aż do momentu kiedy w 40 minucie gdynianie zbliżyli się do gospodarzy na jedno trafienie (26:25).
O czas poprosili jednak trenerzy mieleckiego zespołu, a ich podopieczni bardzo szybko się otrząsnęli i w tym spotkaniu nie pozwolili już rywalom na więcej. Świetne zawody rozegrał drugi z rekonwalescentów – Łukasz Janyst, który czterokrotnie znalazł sposób na pokonanie bramkarza gości. Co ciekawe spośród zawodników Stali oprócz bramkarzy, tylko Piotr Rutkowski nie doczekał się w tym meczu trafienia, co pokazuje jak zespołowo zagrała w tym meczu mielecka Stal, która zasłużenie zwyciężyła 40:32!
Spotkanie było wyśmienitą okazją do uczczenia 100. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, i tak oto na trybunach już przed meczem zrobiło się biało-czerwono, a to za sprawą kibiców, którzy tego dnia przybyli do mieleckiej hali licznie ubrani w narodowe barwy.
Zawodnicy Stali na prezentację wyszli zaś w okolicznościowych koszulkach promujących akcję #KiedyMyŻyjemy mówiącą o tym jak prawidłowo powinno śpiewać się Mazurka Dobrowskiego, którego tego dnia również nie mogło zabraknąć
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz