Wójt Borowej: nie wszyscy mogą jeszcze spać spokojnie

- Niestety w tym roku nie wszyscy mogą jeszcze spać spokojnie, a wszystkiemu winna jest pogoda. Rolnicy w tym roku zostali poszkodowani dwukrotnie - powiedział Stanisław Mieszkowski, wójt gminy Borowa podczas uroczystości dożynkowych 15 sierpnia.

Za nami jubileuszowy XXV Gminny Przegląd Wieńca Dożynkowego w Surowej połączony z tradycyjnym Świętem Plonów Gminy Borowa. Właśnie do tej niewielkiej, nadwiślańskiej miejscowości zjechali mieszkańcy całej gminy, ale i goście z sąsiednich wiosek, by zaprezentować bogate wieńce. W sumie w przeglądzie zaprezentowano ich aż 17!

[ZT]76574[/ZT]

Wójt gminy Borowa - Stanisław Mieszkowski - dziękował rolnikom za to, że „w pocie czoła zbierają efekt swojej pracy”. - A mimo to pracowitość, zaangażowanie, nie zawsze przynoszą oczekiwany rezultat. Wasza praca jest fundamentem naszego społeczeństwa zapewniając nam nie tylko pożywienie, ale też cenny wkład w naszą kulturę i tradycję, którą doceniamy nie tylko my Polacy, ale również nasi przyjaciele ze Słowacji z gminy Kolačkov - mówił.

Wójt odniósł się też do trudnych warunków pogodowych, ale i gospodarczych dla rolników. - Początkowo brak opadów spowodował starty. Później intensywne deszcze spowodowały duże programy z kontynuacją żniw. Opady powodowały, że żniwa były przerywane, bo trudno było wjechać na pole kombajnami - mówił.

- Z rozmów przeprowadzonych z rolnikami wiem, że na polach zostały jeszcze resztki pszenicy i pszenżyta. Miejscami stoi rzepak. Obecna sytuacja przekłada się na rachunek ekonomiczny gospodarstwa, który i tak jest już poważnie nadszarpnięty poprzez wysokie koszty produkcji, niskie ceny płodów rolnych i sytuację polityczną spowodowaną m.in. wojną na Ukrainie - powiedział Mieszkowski.