Zamknij

Premiera światowa nowego albumu Piotra Piękosia „NY4”

16:47, 26.04.2024 hm Aktualizacja: 16:47, 26.04.2024

Artysta muzyczny z Mielca działający pod pseudonimem Mr. Vector, wydał swój nowy album. 15 kwietnia miała miejsce światowa premiera albumu pod nazwą NY4. Jest teraz dostępny na najpopularniejszych platformach streamingowych.

- To dla mnie ogromna radość móc udostępnić moją muzykę w tak łatwy i dostępny sposób dla wszystkich miłośników dobrej muzyki. Jestem bardzo podekscytowany możliwością podzielenia się tą muzyką z moją publicznością i fanami na całym świecie - przekazuje autor.

Album pojawił się w najpopularniejszych serwisach streamingowych: Spotify, Tidal, Deezer, Amazon Music, YouTube Music, dostępny jest również w „tradycyjnej” platformie YouTube. Płyta zawiera 10 utworów utrzymanych w stylistyce klasycznej muzyki elektronicznej.

Mr. Vector (Piter) - właściwe nazwisko: Piotr Piękoś. Muzyk, multiinstrumentalista, kompozytor, autor tekstów, realizator dźwięku, producent muzyczny. Od urodzenia mieszka i tworzy w Mielcu. Działalność artystyczną rozpoczął w wieku 13 lat, pisząc swoją pierwszą piosenkę; uczęszczał wówczas do szkoły muzycznej, gdzie kształcił się w klasie klarnetu i fortepianu. Na początku związany z kilkoma zespołami, m. in. Rattlesnake, Ex-Strange, Cyanea Capillata.

Od pierwszej połowy lat 90-tych prowadzi działalność solową pod pseudonimem Mr. Vector. Jest autorem muzyki do dwóch albumów grupy Emaus z Dąbrowy Tarnowskiej. Piosenka Roberta Smitha „Apart" w jego aranżacji i wykonaniu, do której napisał tekst w języku polskim, znalazła się wśród coverów innych wykonawców na albumie „Prayers For Disintegration - A Tribute To The Cure", który był prezentowany w całości na antenie radiowej „Trójki“ przez redaktora Piotra Stelmacha.

Był twórcą muzyki do reklam oraz autorem oprawy muzycznej programów nadawanych w lokalnych rozgłośniach radiowych i telewizyjnych. Obecnie jego twórczość oscyluje wokół nurtu szeroko rozumianej, klasycznej muzyki elektronicznej z elementami ambientu i z dużą dozą bogatej melodyki, utrzymanej w chłodnym i ciemnym odcieniu. 

Piotr Piękoś to były prezenter Kalejdoskopu Mieleckiego z Telewizji Kablowej Mielec.

- Moim muzycznym „guru” od zawsze był Jean-Michel Jarre, a muzycznym „odkryciem" ostatnich lat jest Banco De Gaia. W przestrzeni pomiędzy tymi dwoma artystami mieści się jeszcze The Cure, Depeche Mode, Mike Oldfield, Tangerine Dream, Vangelis. NY4 jest w pewnym sensie wypadkową tych fascynacji - podaje artysta.

Album zawiera przesłanie w nieistniejącym języku, powtarzające się w kilku utworach w formie śpiewanej, mówionej i nadawanej alfabetem Morse'a, które w wolnym przekładzie mówi o tym, że nie ma przeznaczenia i wszystko zależy od nas. NY4 nie jest albumem koncepcyjnym w ścisłym tego określenia znaczeniu, ale 10 utworów stanowi w praktyce jedną całość i tak należy je traktować.

Utwory łączą się ze sobą, przenikają, zawierają elementy wspólne oraz wzajemne cytaty, zwłaszcza 6th NY4, który jest w zasadzie numerem kulminacyjnym. Dziewczyna w chwili wycofania i rezygnacji doznaje refleksji, że oto przecież właśnie teraz jest jej czas i nie zmarnuje go płaszcząc się przed chorym światem, potem dane jest jej usłyszeć przesłanie albumu, które dobiega do niej jakby z głębi serca, co „stawia ją na nogi", w rezultacie czego rozpościera skrzydła i nie zawaha się już przed niczym. Poniekąd jest to alegoria życiorysu artysty – zawsze był blisko muzyki, zawsze tworzył, ale tak naprawdę będąc ciągle gdzieś obok, w cieniu i dopiero teraz postanowił skończyć z wszelkimi wahaniami i obawami, i zdecydował pokazać swoją twórczość całemu światu.

Album w całości – od pomysłu, aż po publikację - powstał w zaciszu małego, domowego studia. Praca nad nim pochłonęła ok. 900 godzin (w zdecydowanej większości nocnych), rozłożonych niesystematycznie na przestrzeni dwóch lat.

- Do współpracy zaprosiłem moje dwie córki, Elizę i Emilię, które zaśpiewały partie wokalne oraz były moim wsparciem, motywując mnie w trakcie całego procesu tworzenia albumu. Miks i mastering wykonałem samodzielnie, bawiąc się przy tym znakomicie i odkrywając nieznane dotąd terytoria. Zafascynowało mnie to, dlatego zostałem też oficjalnym producentem tego wydania - podaje autor.

Tytuły utworów celowo pozostają liczebnikami, by nie narzucać i nie sugerować żadnej interpretacji. Każdy usłyszy w albumie odbicie własnych emocji. Okładkę stanowi odręczny rysunek Elizy, stąd jej logo w dolnym rogu.

Album dostępny jest TUTAJ.

(hm)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%